Najmniejszy problem z frekwencją jest w szkołach podstawowych - na terenie tarnowskiej delegatury Małopolskiego Kuratorium Oświaty wskaźnik wynosi 92 proc. O dwa punkty gorszy jest w gimnazjach. Najgorzej sytuacja wygląda w szkołach średnich. Tam frekwencja jest najwyżej 80-procentowa. Choć dokładnych danych nie ma, pedagodzy twierdzą, że w absencji uczniów znaczny odsetek stanowią wagary.
Gdy jest ciepło, wagarowicze najchętniej umawiają się na świeżym powietrzu. W niepogodę spotykają się w dużych centrach handlowych. Tam też zamierzają ich szukać policjanci.
- Każde zgłoszenie o wagarach ucznia przekażemy do sądu rodzinnego, który może objąć wagarowicza nadzorem kuratora. Za każdym razem zostanie też o tym fakcie powiadomiony dzielnicowy - mówi sierż. szt. Robert Kozak z sekcji ds. nieletnich w tarnowskiej policji.
- Znaczna część młodzieży, gdy doświadcza zainteresowania ze strony policji, zawraca ze złej drogi
- potwierdza Stanisław Stach z Polskiego Stowarzyszenia Psychologów Praktyków. Złapany mocno się zastanowi, zanim znowu ucieknie z lekcji.
- Absencja w szkole przekłada się na wyniki w nauce. Staramy się walczyć z wagarami wszelkimi dostępnymi metodami - mówi Danuta Majzerowicz, dyrektor Zespołu Szkół Licealnych i Zawodowych
nr 2 w Tarnowie. Dodaje, że choć pomoc policji może być bardzo istotna, to szkoła powinna przede wszystkim zająć się profilaktyką tego zjawiska. Przede wszystkim współpracą z rodzicami nastolatków unikających lekcji. Jej szkoła wprowadziła dla nich specjalny program profilaktyczny. O przypadku każdej podejrzanej nieobecności wychowawca i szkolny pedagog muszą informować rodziców.
Nie wszyscy pracownicy oświaty w Małopolsce są zachwyceni nowym pomysłem walczenia z wagarami przy pomocy policjantów.
- Nie widzę takiej potrzeby, aby dane uczniów opuszczających lekcje bez usprawiedliwienia przekazywać policji. Jeżeli uczeń jest bardzo często nieobecny, to nie dzielnicowy, a przede wszystkim nauczyciel ma obowiązek sprawdzić, co się z nim dzieje, odwiedzić rodziców, zrobić wywiad środowiskowy - wyjaśnia Jolanta Glista, dyr. Szkoły Podstawowej nr 5 w Zakopanem. Odpowiedzialna za oświatę zastępca prezydenta Nowego Sącza, Bożena Jawor, rozumie intencje, jakimi się kierują władze oświatowe w Tarnowie. Nie bardzo jednak wierzy w skuteczność takich nowatorskich działań.
- Policji na pewno nie wystarczy sił i czasu, by zajmować się wagarującą młodzieżą- przewiduje Jawor.