Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łemkowie świętują Boże Narodzenie

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
- Wierzę, że wnuki rozumieją wagę wigilijnego wieczoru i z pewnością go zapamiętają - mówi poeta
- Wierzę, że wnuki rozumieją wagę wigilijnego wieczoru i z pewnością go zapamiętają - mówi poeta Arch. rodzinne Władysława Grabana
6 stycznia Wigilię Bożego Narodzenia obchodzą Łemkowie. Rozmowa z Władysławem Grabanem, łemkowskim poetą z Krynicy Zdroju

Gdy wspomina Pan święta Bożego Narodzenia z lat dziecięcych, jakie obrazy stają przed oczami?

Widzę ojca, jak niesie na plecach, brodząc w śniegu, zmrożoną jodełkę, którą potem wspólnie ubieramy. Nad drzewkiem góruje szklana gwiazda, wiszą też pierniki, ozdobione sreberkami orzechy, a zamiast elektrycznych lampek są świeczki. Pamiętam też, że w wigilijny wieczór szedłem z ojcem do pobliskiego górskiego potoku w Gładyszowie, gdzie mieszkaliśmy. W przerębli myliśmy twarz i dłonie. Miało to dać nam zdrowe i krzepkie ciało. Przypatrywałem się też zwierzętom. Wierzyłem, że w wigilijny wieczór przemówią ludzkim głosem.

To podobnie jak obchodzący święta w obrządku katolickim. Właściwie, czym poza datą różnią się święta u Łemków?

Różnic aż tak wielu nie ma. Świętujemy podobnie jak inni Słowianie. Wprowadzenie w kościele katolickim kalendarza gregoriańskiego, spowodowało przesunięcie 13 dni pomiędzy świętami wyznawanymi przez katolików a wiernych kościoła wschodniego. Niektórzy uważają, że to nas wyróżnia i pozwala na zachowanie tradycji i samookreślenie. W kalendarzu liturgicznym mamy więcej postów. Tym długim 40-dniowym, przygotowującym do Świąt Bożego Narodzenia jest tzw. Fylypiłka - post trwający od 28 listopada. Nazwę swą zawdzięcza Apostołowi Filipowi. Kończy się 6 stycznia, wraz z nadejściem łemkowskiej Wigilii.

Obowiązuje ścisły post?

Ścisły. Nie spożywa się potraw mlecznych, mięsne są zupełnie wykluczone. Zgodnie z tradycją głowa rodziny zapala świecę usadowioną w naczyniu wypełnionym zbożem, po czym wszyscy głośno odmawiamy modlitwę i śpiewamy "Tropar rożdestwa" - wschodnią kolędę. Wówczas składamy sobie wzajemnie życzenia i dzielimy się prosforą – poświęconym w cerkwi chlebkiem symbolizujący Ciało Chrystusa. Aby w nowym roku zdrowie dopisywało, na początek każdy musi zjeść ząbek czosnku z solą i chlebem. Jadło na wigilijnym stole musi być postne i proste - tradycyjną podstawą wigilijnego jadłospisu Łemków są potrawy ugotowane z tego, co zrodziła ziemia żywicielka.

Co pojawi się dziś na wigilijnym stole?

Jednym z pierwszych dań jest kiesłycia - czyli żur z owsa. Na wigilijnym stole znajdzie się groch, fasola ziemniaki, kapusta, również suszone grzyby, barszcz, pierogi i ryba. Kiedyś był to śledź, dzisiaj pstrąg a czasem karp. Popijając potrawy juchą - czyli kompotem z suszonych owoców - mamy gwarancje, że nie zaszkodzą nam obfite ilości smacznej wieczerzy. W dzień wigilii nawet małe dzieci poszczą od rana i nie spożywają pokarmów, dlatego wieczorem wszystko smakuje wybornie.

A gdzie spędza Pan tegoroczne święta?

Od kilku lat wigilie i święta spędzamy z żoną w Wołowcu. Mamy tam wiejski dom, tradycyjną łemkowską „chyżę” z jodłowego drewna przeniesioną spod Krynicy. Przy wigilijnym stole wraz z nami zasiadają nasze córki: Ewelina, Marta, Natalia i Oksana oraz zięciowie i wnuczęta. Jesteśmy wierni łemkowskiej tradycji. Przekazujemy ją młodszemu pokoleniu. Wierzę, że wnuki rozumieją wagę wigilijnego wieczoru i z pewnością go zapamiętają. Z reguły dla dzieci koniec wigilii to zabawa, poszukiwanie w pierogach małych miedzianych pieniążków. Muszą tych pierogów sporo zjeść, zanim je odszukają, ale najważniejsze jest finansowe powodzenie – warto więc szukać, aby cały rok był hojny groszem! Wieczerzamy i kolędujemy aż do północy, która wita nas Wełykim Poweczeriem w cerkwi.

Kiedy odchodzimy od wigilijnego stołu gasimy świecę. Szczęśliwie jest, kiedy dym nie unosi się w stronę drzwi, więc nikt z rodziny nie odejdzie. Pozostaje więc radosne kolędowanie, co niesie wieść, że Chrystos sia Rażdaje (Chrystus się narodził). Sławyte Joho (Wysławiajcie Go!).

Pierwszy dzień świąt jest dla najbliższej rodziny. W tym dniu podobno zabroniona jest jakakolwiek praca. Jak to jest w Pana przypadku?

Zawsze mam w tym czasie urlop. Jesteśmy wszyscy razem. Świętujemy. Praktycznie nie wolno nic robić. Nie zamiatamy podłogi. Sianko leży sobie pod stołem. Jeżeli ktoś jest rolnikiem, wykonuje tylko podstawowe prace. W pierwszy dzień świąt każdy jest u siebie. Dopiero w drugi i trzeci możemy kolędować u znajomych i rodziny.

Jakie tradycje wiążą się z kolędowaniem u Łemków?

Kolędnicy to najczęściej młodzi ludzie, którzy mają zapał do przemieszczania się w mroźne wieczory. Chodzą z gwiazdą. Szopka jest raczej mniej spotykana. Bardzo podobnie jest jak u naszych sąsiadów, katolików. Młodzi przy tej okazji często zbierają datki na potrzeby miejscowej cerkwi, co dobrze jest przyjmowane przez wiernych. W zasłyszanych tradycjach powigilijnego wieczoru było „pytanie” stawiane przez panny, o ile takie były w domu, kiedy wyjdą za mąż – wychodziły na dwór i pohukiwały...hu, hu, huuuu... Gdzie odbijało się echo – stamtąd w nowym roku przyjdzie pan młody. Chłopi podchodzili do drzew owocowych z siekierą i postukując w pień, mówili „jak nie będziesz rodziło, to cię wytnę”, co miało powodować lepszy urodzaj owoców. W dawnej tradycji posiłki spożywano z jednej dużej misy. Łyżki były drewniane. Te wiązano przed wieczerzą powrósłem, aby rodzina „trzymała się razem”. Często pod stołem, poza sianem, znajdowały się także inne gospodarskie sprzęty, których symbolika pozwalała na lepsze życie w Nowym Roku.

Nowy Rok wita Pan zwykle dwa razy – czy świętuje tylko 13 stycznia?

Nowy Rok witamy w pracy i przed telewizorem. Według tradycji kalendarza juliańskiego, czyli z 13 na 14 stycznia powtórnie. Od kilku lat ma to miejsce w Mochnaczce koło Krynicy w pięknie położonym „Domu na Wzgórzu”. Niektórzy zazdroszczą podwójnego świętowania. Poza kosztami, jest to całkiem przyjemne. Przesyłam najlepsze życzenia noworoczne dla wszystkich czytelników „Gazety Krakowskiej”, dla Łemków „Na szczestja, na zdorowla, na tot Nowyj Rik – żeby Wam sia dobri weło!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska