Nie było zaskoczeniem, że podczas czwartkowego głosownia w Sejmie posłowie bezwzględną większością głosów wybrali kandydata proponowanego przez PiS - Bartłomieja Wróblewskiego. Tym samym odrzucono wspólnego kandydata KO i PSL prof. Sławomira Patyrę oraz Piotra Ikonowicza – kandydata Lewicy.
Tej ostatniej nie spodobało się postępowanie parlamentarzystów Platformy podczas głosowania na proponowanego przez Lewicę Ikonowicza.
Gdy przyszło do głosowania nad jego kandydaturą większość polików PO wytrzymała się od głosowania (podobno mieli takie rekonfederacje), ale aż dziewięcioro zagłosowało przeciw.
Lewica zarzuca PO hipokryzję
- Platforma wciąż gada o współpracy na opozycji, ale to fejk. Wraz z PiS-em zagłosowała przeciw Piotrowi Ikonowiczowi - najpopularniejszemu kandydatowi społecznemu na RPO. Lewica bez problemu poparła prof. Patyrę. Platformo! Więcej klasy, mniej hipokryzji i ściemniania – zaapelowała do posłów PO parlamentarzystka Lewicy Wanda Nowicka.
Szef partii razem Adrian Zandberg stwierdził z kolei, że „nie ma pretensji, że PO głosuje przeciw Lewicy”. - Uważacie lewicowe poglądy za dyskwalifikujące? OK, macie do tego prawo. Mam tylko prośbę: róbcie to bez hipokryzji. Bo opowiadanie przy okazji tych bzdurek o „zjednoczonej opozycji” jest niesmaczne – stwierdził w mediach społecznościowych.
PO odpowiada: Ikonowicz zbyt kontrowersyjny
Lider PO Borys Budka oświadczył, że Piotr Ikonowicz „w swoich poglądach bardzo kontrowersyjnych, nie uzyskał akceptacji zdecydowanej większości klubu, chociażby tym, w jaki sposób wypowiadał się o aneksji przez Rosję Krymu”. - To są rzeczy niedopuszczalne. Jeżeli ktoś nie rozumie podstawowych praw w prawie międzynarodowym, to nie byłby dobrym rzecznikiem. On chwalił tę aneksję Krymu. Nie widział problemu w ataku PiS na niezależny wymiar sprawiedliwości – mówił w Polskim Radiu.
Dodał, że PO była, jest i pozostanie w centrum polskiej sceny politycznej. - To, że atakują nas zarówno ci z prawa i z lewa, to tylko potwierdza tę tezę – stwierdził.
Polityk wskazał, że Bartłomiej Wróblewski na razie uzyskał poparcie Sejmu, nie jest Rzecznikiem Praw Obywatelskich i ma nadzieję, że tak zostanie.
Budka stwierdził, że wierzy, iż senatorowie - zarówno Koalicji Obywatelskiej, ale również PSL i Lewicy - będą solidarnie głosować, tak jak w Sejmie, przeciwko tej kandydaturze.
Z kolei Ireneusz Raś w rozmowie z PAP przyznał, że jego klub rekomendował, aby ws. Ikonowicza wstrzymać się od głosu. Ocenił, że Ikonowicz jest osobą bardzo kontrowersyjną. - Uważam, że takie osoby nadpobudliwe nie powinny reprezentować urzędu tak poważnego, bo na tym urzędzie potrzeba umiaru i według mnie bardzo szerokiego porozumienia politycznego, żeby każdy Rzecznika szanował, żeby miał powszechny autorytet - ocenił.
Wróblewski chce się spotkać z marszałkiem Senatu
Po powołaniu przez Sejm Bartłomieja Wróblewskiego czeka go jeszcze zatwierdzenie przez Senat, gdzie większość głosów posiadają posłowie opozycji, którzy nie zgadzają się, by Wróblewski został nowym RPO.
Sam kandydat PiS przekonywał na piątkowej konferencji w Sejmie, że jeśli zostanie wybrany RPO, to będzie „rzecznikiem praw i wolności wszystkich Polaków”. - Nie będę rzecznikiem ani rządu, ani opozycji. Będę stał tylko i wyłącznie po stronie obywateli – zapewniał Wróblewski.
Poseł przekazał, że w najbliższych dniach skieruję oficjalne pismo do pana marszałka Grodzkiego z prośbą o spotkanie. Skieruję podobne pisma do wszystkich klubów i kół senackich. Będę starał się w kolejnych tygodniach spotkać się z możliwie wieloma paniami i panami senatorami. Zależy mi na rozmowie i dialogu – mówił na konferencji prasowej kandydat na RPO Bartłomiej Wróblewski z PiS.
