Wzrosty cen energii i ogrzewania zmusiły samorządy do szukania oszczędności. Ponadto zobowiązała je do tego tzw. Tarcza Solidarnościowa, która zobowiązuje do zmniejszenia zużycia energii o 10 proc. Na pierwszy ogień poszło oświetlenie uliczne, które w nocy od północy do 4 rano ma być wyłączane. Teraz samorządy szukają kolejnych oszczędności, chcą w całości lub szczęści zrezygnować z energochłonnych obiektów, którymi administrują. W tym sezonie zimowym gmina Libiąż nie planuje uruchomienia hali balonowej działającej od 2018 roku na Orliku przy Szkole Podstawowej nr 4 w Libiążu. Hala ta jest montowana i demontowana każdego roku. Jej koszt wraz z wykonaniem projektu wyniósł prawie 690 tys. zł.
Koszty ogrzewania wzrosły tak bardzo, że nie zdecydowaliśmy się na uruchomienie w tym roku hali balonowej. Musieliśmy unieważnić przetarg na gaz, ponieważ oferta zakładała 430 proc. podwyżkę - mówi Jacek Latko, burmistrz Libiąża.
W tym sezonie zimowym ograniczone zostanie korzystanie z hali łukowej przy Zespole Szkół w Żarkach. To zadaszony obiekt, w którym znajduje się wielofunkcyjne boisko. Obiekt został oddany do użytku w 2019 roku, a jego budowa kosztowała gminę 1,1 mln zł. Z hali korzystają nie tylko uczniowie zespołu szkół, ale także wszyscy mieszkańcy i osoby wynajmujący ją.
Hala nie będzie ogrzewana. Będzie można z niej korzystać przy sprzyjających warunkach atmosferycznych - dodaje Jacek Latko.
Wcześniej podjęta została decyzja o ograniczeniu godzin funkcjonowania saunarium w niedawno otwartym Parku Wodnym Libiąż. Od października z energochłonnej atrakcji nie można korzystać w godzinach 10-14. Jak wynika z obserwacji pracowników krytej pływalni, wówczas cieszyła się ona najmniejszym zainteresowaniem klientów.
Burmistrz Libiąża zwraca uwagę, że wzrost cen energii i ogrzewania to dopiero początek problemów samorządów. Gmina już zdecydowała się na ograniczenie dotacji dla klubów i stowarzyszeń. Planowane są kolejne cięcia.
Bądź na bieżąco i obserwuj
