„Mineralne” w poprzedniej serii gier uległy na wyjeździe Chemikowi Police 1:3. Mimo porażki, mogły być zadowolone, bo napędziły strachu mistrzowi Polski (przy prowadzeniu 1:0, w drugiej partii miały setbola).
Również w ekipie Poli Budowlanych Toruń po poprzednim meczu są dobre nastroje. Zespół, po dwukrotnym zebraniu wcześniej siatkarskiego lania, wygrał nie tylko pierwszego seta, ale i odniósł zwycięstwo - pokonał 3:2 Trefla Proximę Kraków. Dzięki temu opuścił ostatnie miejsce w tabeli. W ekipie z Grodu Kopernika bardzo dużo zależy od Słowenki Mariny Cvetanović, mającej w swoim CV występy w Polskim Cukrze Muszyniance, i to w poprzednim sezonie.
Przed muszyniankami, po bardzo obiecującym początku rozgrywek, teraz dwa mecze w własnej hali z zespołami z dołu tabeli - najpierw z Poli Budowlanymi, później z Treflem Proximą (poniedziałek, 13 listopada). Trener Bogdan Serwiński przestrzega jednak przed dopisywaniem sobie punktów jeszcze przed wejściem na parkiet.
- Żaden mecz nie będzie łatwy, nie ma przeciwników, w przypadku których można w ciemno założyć, że zdobędzie się punkty - mówi szkoleniowiec. - Aktualne zdobycze punktowe i miejsca w tabeli nie odzwierciedlają możliwości tych dwóch drużyn. Trzeba będzie się twardo bić, nic nie dostaniemy za darmo. Musimy w tych meczach mieć nastawienie, że gramy właśnie o punkty. Nie tylko sama walka, pobudzenie emocjonalne, ale też spokój i wyrachowanie. W kontekście tych rywali możemy to zrobić. Będziemy zwracać uwagę, by nie było hurraoptymizmu, że skoro byliśmy bardzo blisko tego, aby prowadzić w Policach 2:0, to w meczach z zespołami z Torunia i Krakowa będzie nam łatwo. Czekają nas ciężkie spotkania, taką świadomość musimy wypracować w zespole.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU