- W ubiegłym roku korzystaliśmy z niego już w czerwcu. Masa ludzi tutaj przychodziła. Przez trawnik obok basenu trudno było przejść - wspomina pani Edyta, mieszkanka Limanowej, która pływać przychodziła ze swoimi synami, Kamilem (5 lat) i Kacprem (7 lat). Przyznaje, że teraz również chętnie spędzaliby wolny czas na otwartym basenie. - Poprzednio jedynym minusem było to, że wodę w basenie zmieniano zbyt rzadko i czasami była brudna - dodaje limanowianka.
Nie ma chętnych do pracy
Dlaczego jedyny odkryty basen miejski w Limanowej nadal jest zamknięty? Problemem okazuje się znalezienie do pracy ratownika wodnego. Basen ma 25 m długości. Zgodnie z przepisami w takim przypadku nad bezpieczeństwem pływających powinien czuwać jeden ratownik.
Na swojej stronie internetowej limanowski magistrat już 23 czerwca podał informację, że poszukuje takiej osoby. - Do tej pory nikt się nie zgłosił - twierdzi Wacław Zoń, zastępca burmistrza Limanowej. Zaznacza, że to jedyny powód, dla którego basen jest nieczynny. Przypomina, że osoby, które są zainteresowane taką ofertą, powinny kontaktować się z Miejskim Zakładem Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Limanowej, dostępnym pod numerami telefonów: 18 337 24 91 lub 503 175 304.
Otwarcie może w sierpniu
O pomoc w znalezieniu ratownika wodnego magistrat poprosił już Janusza Ruchałę, dyrektora pływalni limanowskiej.
- Z inicjatywy mojej, starosty i Powiatowego Urzędu Pracy jedna z firm w Nowym Targu zorganizowała kurs na ratownika wodnego dla trzech osób. Zakończy się pod koniec lipca. Jeżeli pozytywnie zdadzą testy, zostaną im złożone propozycje pracy na odkrytym basenie - twierdzi Ruchała. Dodaje, że na rynku brakuje ludzi z uprawnieniami ratownika wodnego.
Z kolei Marek Jasiński, instruktor ratownictwa wodnego twierdzi, że problemem są niskie zarobki. - Ratowników nie brakuje, ale stawki, jakie są im proponowane, często są głodowe. Kurs na ratownika wodnego kosztuje około 2500 zł. Później takiej osobie proponuje się np. 1200 miesięcznie - twierdzi.
b Miejsce ratownika na miejskim basenie przy ul. Spacerowej 8 nadal jest puste. - Na rynku brakuje osób z uprawnieniami ratownika wodnego - twierdzi Janusz Ruchała, dyrektor pływalni limanowskiej