Limanowska policja poszukuje dwóch mężczyzn, którzy w nocy z piątku na sobotę dokonali napadu na jedną ze stacji benzynowych w Limanowej. Ich łupem padło kilka butelek alkoholu. Bandyci w trakcie napadu uderzyli narzędziem przypominającym siekierę jednego z klientów. Poszkodowany w ciężkim stanie trafił do szpitala.
Około godziny 23:40 na stację benzynową położoną na obrzeżach miasta weszło dwóch mężczyzn. Zaczęli rozglądać się po towarach rozłożonych na półkach. Swoim zachowaniem nie wzbudzili żadnych podejrzeń. Pech chciał, że w tym momencie do budynku stacji wszedł jeden z klientów, który chciał zapłacić za paliwo.
- W tym czasie jeden z napastników wyjął przedmiot przypominający siekierę i oznajmił, że to napad. Klient stacji został nią uderzony w głowę - mówi Krzysztof Raczek, rzecznik prasowy limanowskiej policji. - Doszło do szamotaniny w trakcie której pracownicy stacji uderzyli w jednego z napastników krzesłem. Następnie mężczyźni chwycili za kilka butelek alkoholu i wybiegli ze stacji prawdopodobnie w kierunku masywu leśnego Załpa
Na miejsce wezwane zostało pogotowie ratunkowe i policja. Poszkodowany klient stacji z obrażeniami głowy został przetransportowany do limanowskiego szpitala. - Na miejscu pracowali policjanci wraz z psem tropiącym, który w odległości kilkunastu metrów odnalazł jedną butelkę alkoholu, którą prawdopodobnie zgubili napastnicy w trakcie ucieczki - dodaje rzecznik.
Obecnie trwają czynności w tej sprawie. Z relacji pracowników stacji wynika, że napastnicy prawdopodobniej wcześniej nie byli jej klientami.