Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Limanowa: nie skręć kostki, bo cię nie wyleczą!

Stanisław Śmierciak
Fot. archiwum
Poradnia ortopedyczna szpitala w Limanowej przyjmuje jedynie tych pacjentów, którzy opuszczają szpitalny oddział ortopedii. Pozostali, nawet jeśli leczyli się wcześniej w tej poradni, muszą szukać pomocy gdzie indziej. Tymczasem w całym powiecie limanowskim nie ma innej przychodni ortopedycznej z kontraktem z NFZ. Pacjenci z Limanowej i okolic są przerażeni. Aby zasięgnąć bezpłatnej porady ortopedycznej, muszą od nowego roku jeździć do Nowego Sącza lub jeszcze dalej.

- W przyszpitalnej poradni, po odmowie zarejestrowania, można wybłagać jedynie informację, gdzie jest najbliższa placówka tej specjalności - alarmuje jeden z pacjentów, który musiał odejść z kwitkiem. - W Tymbarku, owszem, działa, ale nie ma kontraktu, więc trzeba tam płacić.

Na Sądecczyznie lecz się sam

Dyrektor limanowskiego szpitala Dariusz Socha podziela oburzenia chorych, lekarzy i pielęgniarek zatrudnionych w szpitalnej poradni chirurgi urazowo-ortopedycznej. - NFZ przy ustalaniu kontraktu przyjął, że lekarz specjalista poświęca każdemu pacjentowi 20 minut - wyjaśnia dyrektor Socha. - Wyszło więc, że na całodziennym dyżurze może przyjąć 15-20 osób. To absurd, bo niektórzy pacjenci wymagający nawet 40-minutowej porady, a innym wystarczają trzy minuty na wypisanie recepty w długo-trwałej kuracji pourazowej lub pooperacyjnej.

Dyrektor Socha podkreśla, że nie sam lekarz zajmuje się chorym. - Mamy pielęgniarki, które przygotowują pacjentów do badań i drobnych zabiegów, a także przejmują opiekę nad nim po konsultacji lekarskiej. Dzięki temu "przepustowość" gabinetu może być duża bez obniżenia standardu świadczeń medycznych - opowiada.

Efektem 20-minutowej średniej przyjętej przez NFZ jest zakontraktowanie dla poradni ortopedycznej zaledwie jednej trzeciej liczby porad z roku poprzedniego. Zamiast 40 pacjentów dziennie przyszpitalna ortopedia obsługuje teraz o połowę mniej. Tylu opuszcza oddział ortopedyczny i pozostaje pod szpitalną kontrolą. Inni odbijają się od zamkniętych drzwi gabinetu. Choć są ubezpieczeni, nie mają szans na bezpłatne leczenie u specjalisty w swoim mieście.

Małopolski oddział NFZ na krytykę odpowiada, że przeanalizuje sytuację z myślą o wygodzie chorych.

Szpital walczy o dobro pacjentów
Dariusz Socha, dyrektor szpitala w Limanowej:
- W poniedziałek zawiozłem do małopolskiego oddziału NFZ petycję o ponowne przeanalizowanie sytuacji w specjalistycznej poradni urazowo-ortopedycznej. Nie walczę o interes naszego szpitala, ale o pacjentów. Monituję, żeby w powiecie zawarto dodatkowe kontrakty z naszą lub jakąkolwiek inną poradnią ortopedyczną. Tym pacjentom najtrudniej jest wojażować.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Tarnów: rodzice zabili noworodka. Ciało wozili w bagażniku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska