Firmy, z którymi jej kancelaria współpracowała oficjalnie zaprzeczają jednak swym związkom z "piramidą".
O utraceniu przez setki ludzi łącznie kilku, bądź kilkunastu milionów złotych "Gazeta Krakowska" informuje już od kilku dni.
W sobotę Sąd Rejonowy w Limanowej rozpatrzył wniosek Prokuratury Rejonowej w Limanowej i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 27-letniej Moniki B. na dwa miesiące. Zarzuty jakie kobieta usłyszała od prokuratora dotyczą oszustwa oraz wprowadzenia w błąd szeregu osób w zadysponowaniu swym mieniem, w wyniku czego poniosły one szkodę znacznej wartości.
Niemal w tym samym czasie za kraty trafił również młody mężczyzna, Paweł K., którego związki z limanowską kancelarią finansową i limanowską piramidą finansową wydają się być oczywiste dla rozpracowujących sprawę funkcjonariuszy policji.
- Śląscy policjanci zatrzymali 32-letniego mężczyznę, który najprawdopodobniej pomagał Monice B. w wyłudzaniu pieniędzy - potwierdza inspektor Dariusz Nowak, rzecznik Małopolskiego Komendanta Policji w Krakowie.
Paweł K. został przywieziony do limanowskiej prokuratury. - Mężczyzna usłyszał zarzut działania wspólnie i w porozumieniu z Moniką B. - informuje prokurator rejonowy w Limanowej Janina Tomasik. - Nie przyznał się do winy. Złożył jedynie wyjaśnienia. Do Sądu Rejonowego w Limanowej trafił wniosek o tymczasowe aresztowanie Pawła K. na trzy miesiące.
Prokurator Tomasik ujawnia, że prowadzenie sprawy przejmuje w poniedziałek Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, ale ze względu na pracochłonność i wielowątkowość, a nie na skutek wniosku obrońcy Moniki B. Limanowska policja też pozbędzie się sprawy piramidy. Przejmuje ją Wydział Przestępczości Gospodarczej Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.