Dyrektor bieckiego liceum Tomasz Dykas po odebraniu od swego kolegi SMS-a o treści „Gratuluję bardzo wysokiego miejsca szkoły w rankingu” nie bardzo wiedział, o co chodzi.
- Szybko kupiłem gazetę i na pierwszej stronie od razu znalazłem nasze liceum, które było na wysokim 9. miejscu w Małopolsce. Ranking stworzony został na podstawie danych z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie i uwzględniał wyniki ubiegłorocznych matur z poszczególnych przedmiotów na poziomie rozszerzonym - wyjaśnia nam dyrektor szkoły.
„Dziennik Polski”, który należy do tej samej grupy co „Gazeta Krakowska”, wspólnie z Wydziałem Chemii UJ przygotował ranking dla przyszłych gimnazjalistów. Takiego zestawienia dotychczas nie tworzono, a wiadomo, że wyniki z przedmiotów rozszerzonych decydują w dużej mierze o przyjęciu na wyższe uczelnie.
- W ubiegłym roku mieliśmy trzy klasy maturalne. Egzamin dojrzałości zdawało 81 uczniów, tylko jednemu powinęła się noga. Prawie wszyscy wybrali uczelnie wyższe rozsiane po całej Polsce. Najwięcej wybrało Kraków i Rzeszów, ale byli też tacy, którzy poszli do Warszawy, Lublina, Wrocławia czy nawet Poznania - wyjaśnia dyrektor Dykas.
Na czele rankingu jest renomowane VIII Prywatne Akademickie LO w Krakowie, które zdobyło 48 punktów, a nasze LO w Bieczu z 24 punktami pozostawiło za sobą między innymi II LO w Krakowie, LO w Piekarach i wiele znanych szkół w Małopolsce.
- Jeżeli chodzi o poszczególne przedmioty, to język polski na poziomie rozszerzonym zdaliśmy na 84 procent i był to drugi wynik w Małopolsce. Wyprzedziło nas tylko Regionalne LO w Zakopanem, które uzyskało 86 procent. Języka polskiego rok temu w klasach maturalnych uczyli poloniści Anna Juruś, Adam Niziołek i Andrzej Topczyj. Ten wysoki wynik to ich zasługa - chwali.
Bardzo wysoką lokatę w rankingu uzyskali też maturzyści, którzy zdecydowali się zdawać fizykę na poziomie rozszerzonym. Trzecie miejsce w Małopolsce tuż za Publicznym Salezjańskim LO w Krakowie i V LO w Krakowie mówi samo za siebie. Bieckich maturzystów przygotowywała Elżbieta Rzepka, a wcześniej uczył ich także Piotr Matys.
- Fizyka zawsze była naszą mocną stroną. Co roku mamy też wielu olimpijczyków, którzy szkołę kończą z indeksem w kieszeni - dodaje dyrektor Tomasz Dykas.
Jedną z takich fizycznych perełek była Klaudia Nosal ubiegłoroczna maturzystka i prymuska LO w Bieczu. Szkołę skończyła nie tylko z najwyższą średnią, ale i z kilkoma tytułami laureatki i finalistki konkursów i olimpiad przedmiotowych, a także z indeksami na wyższą uczelnię. Do bieckiego liceum trafiła z wyjątkowego powodu.
- Poszłam tam, bo fizyki w tej szkole uczył pan Piotr Matys - opowiadała nam Klaudia Nosal. Spotkałam go w Łużnej, podczas Pogórzańskich Atrakcji Naukowych. Opowiadał bardzo ciekawie o fizyce, pokazywał różne doświadczenia i to mnie urzekło. Fizyką interesowałam się od dziecka, podobnie jak chemią. Miałam to szczęście, że w MZS nr 5 chemii uczyła mnie Stanisława Gut, a fizyki pan Karpiński, którzy potrafili zainteresować tymi przedmiotami - dodaje.