Kierowca samochodu osobowego nie zdołał bezpiecznie pokonać górskiej szosy prowadzącej przez miejscowość Czyrna koło Krynicy-Zdroju. Kierowany przez niego pojazd rozbił się w przydrożnym rowie. O godz. 20.39 w piątek wysłane stamtąd wezwanie pomocy dotarło do oficera dyżurnego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
- Z uzyskanych informacji o zdarzeniu w Czyrnej, wynikało, że zdarzenie ma bardzo przykre skutki dla podróżujących - mówi oficer sądeckiej straży pożarnej. - W bardzo silnym mrozie pomoc dla tam znajdujących się osób musiała być nie tylko skuteczna, ale również możliwie najszybsza.
Dwie jednostki ratownictwa technicznego PSP z Krynicy-Zdroju musiały pokonać znaczną odległość, by dotrzeć na miejsce zdarzenia.
Szansę na szybsze znalezienie się przy oczekujących pomocy miały z ochotnicze straże pożarne z sąsiednich miejscowości. Właśnie dlatego zdecydowano o skierowaniu tam druhów z Mochnaczki Niżnej, Piorunki i Berestu. Do wsi Czyrna pospieszył również ambulans pogotowia ratunkowego.