Jack Merritt (25 lat) i Saskia Jones (23 lata) zostali upamiętnieni podczas nabożeństwa w Londynie. Oboje zginęli w piątek od śmiertelnych ciosów 28-letniego terrorysty Usmana Khana, wcześniej odsiadującego wyrok.
Rodzina Saskii Jones w oświadczeniu przypomniała, że zabita przez terrorystę dziewczyna miała wielką pasję: wspieranie osób skazanych. - Saskia miała zabawny, miły i pozytywny wpływ na życie wielu ludzi - napisano. - Wiemy, że Jack nie chciałby, aby ten okropny incydent został wykorzystany przez rząd jako pretekst do wprowadzenia jeszcze bardziej drakońskich wyroków wobec więźniów - napisała w oświadczeniu rodzina Merritta, drugiej ofiary śmiertelnego ataku.
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn oraz burmistrz Londynu Sadiq Khan, byli wśród uczestników uroczystości w stolicy.
- Najlepszym sposobem na pokonanie nienawiści nie jest odwrócenie się od siebie nawzajem, ale skupienie się na wiążących nas wartościach, czerpanie nadziei z heroizmu zwykłych londyńczyków i naszych służb ratowniczych, którzy biegli w kierunku niebezpieczeństwa, ryzykując swoje życie, aby pomóc ludziom, których nawet nie znali - mówił burmistrz Londynu.
Biskup Londynu Sarah Mullally złożyła hołd pracownikom Fishmongers’ Hall, którzy, jak powiedziała, „poszli do pracy, by zaoferować gościnę, ale musieli zapewnić ludziom ochronę”.
Uroczystość w Londynie odbyła się blisko Fishmongers’ Hall, gdzie Usman Khan rozpoczął atak. Przypomnijmy, że zamachowiec został zwolniony z więzienia w grudniu 2018 r. po odbyciu połowy kary. Rok później zaatakował w Londynie. Został zabity przez policję w ostatni piątek, chwilę po ataku.
