Osobowym mercedesem podróżowało dwóch mieszkańców gminy Ropa. Jak ustalili wstępnie policjanci na miejscu zdarzenia, 22-letni kierujący samochodem na łuku drogi stracił panowanie nad prowadzonym pojazdem i po przejechaniu kilkudziesięciu metrów uderzył w metalową barierę znajdującą się nad potokiem Łosianka.
Pasażer mercedesa nie miał szans
W wyniku zdarzenia poważne obrażenia odniósł 25-letni pasażer. Został on przetransportowany do szpitala w Tarnowie z pomocą Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kierowca trafił do gorlickiego szpitala, a jego obrażenia nie stanowiły zagrożenia dla życia.
- 25-latek zmarł wczoraj w szpitalu w Tarnowie - podaje Tadeusz Cebo, szef Prokuratury Rejonowej w Gorlicach. - Na jutro (27.01) zaplanowana została sekcja zwłok - tłumaczy.
Śledczy badają okoliczności wypadku. Najprawdopodobniej jego przyczyną była brawura. Właśnie nadmierna przędności, którą rozwinął w tym miejscu 22-letni kierowca, mimo ograniczenia do 40 km/h, sprawiła, że samochód najpierw wpadł w poślizg, chwilę balansował po jedni, a potem z impetem uderzył w barierki mostu. Wtedy też z samochodu wypadł 25-latek. Z ciężkimi obrażeniami twarzoczaszki zabrało go Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
- Ofiara wypadku najpewniej nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa - dodaje prokurator.
W dobrym stanie jest kierowca mercedesa. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jest jeszcze za wcześnie na stawianie zarzutów, ale jeśli prokurator podejmie taką decyzję, to 22-latek może odpowiadać za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Policyjne ustalenia
- Kierowca mercedesa był trzeźwy - relacjonuje Gustaw Janas, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Gorlicach. - Policjanci stwierdzili, że w miejscu zdarzenia jezdnia była mokra, a temperatura wynosiła około 0 stopni Celsjusza - dopowiada.
To nie pierwsza tragedia w tym miejscu. 21-letni kierowca dostawczego peugeota zginął w Łosiu, kiedy rano w sobotę, 28 listopada 2020 r., prowadzony przez niego samochód uderzył w przyczółek mostu, a następnie wbił się bokiem w metalowe bariery i zawisł na nich. Wtedy również nałożyły się na siebie dwie przyczyny wypadku, nadmierna prędkość i śliska nawierzchnia
