Do obiadu Polacy mieli czas wolny i spędzali go w różny sposób. - Ja z Arkiem Milikiem byłem na strzelnicy, potem trochę pograliśmy w kosza, pojeździliśmy na rowerku, a także byliśmy w kriokomorze - mówił obrońca Bartosz Salamon, który we wtorek doznał urazy stawu skokowego. - Na początku się trochę wystraszyłem, ale po pracy ze sztabem medycznym wszystko wróciło do normy - powiedział.
Inaczej czas do konferencji prasowej spędził Piotr Zieliński. - Zostałem w pokoju o odpoczywałem. Zagrałem też dwa meczyki w Fifę - mówił, czym rozbawił wszystkich obecnych.
Najważniejszym wydarzeniem tego dnia był przylot do Arłamowa Roberta Lewandowskiego, Łukasza Piszczka i Macieja Rybusa, którzy wylądowali śmigłowcem przed godz. 13. Szybko udali się do pokoi, a następnie na obiad. W spokoju go zjeść nie mogli, bo piętro niżej zebrali się fani i poprzez przeszklone ściany oglądali, jak nasi reprezentanci...pałaszują posiłki. - Słyszeliśmy okrzyki kibiców, jak skandowali imię Roberta - powiedział Bartosz Salamon. - Cieszymy się, że dołączyli do nas i już prawie w komplecie będziemy trenować. To ważne postacie naszej kadry - dodał Piotr Zieliński.
Tłum witał Roberta Lewandowskiego w Arłamowie [ZDJĘCIA]
Na konferencji był również Remigiusz Rzepka, trener od przygotowania fizycznego i mówił, co jest kluczowe na tym etapie przygotowań. - Odpowiednia regeneracja i dobór obciążeń. Trening techniczno-taktyczny jest niezbędny, ale już w kwestii przygotowania fizycznego musimy balansować. To udało nam się w trakcie eliminacji - wyjaśniał. - Swój plan realizujemy konsekwentnie, wszystkie parametry są kontrolowane i wyglądają w porządku. Wszystko po to, aby szczyt formy przyszedł w odpowiednim momencie - dodał.
Jedyny dzisiejszy trening polskiej reprezentacji rozpocznie się o godzinie 18. Weźmie w nim udział trójka piłkarzy, którzy do Arłamowa dotarli dzisiaj. Wieczorem ma się pojawić ostatni kadrowicz, czyli Grzegorz Krychowiak.
TVN24/x-news