Kto wie, czy musiałaby teraz nastąpić tak drastyczna podwyżka ogrzewania i wody ciepłej w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej w Nowym Sączu, gdyby prezes zarządu Piotr Polek zechciał wysłuchać propozycji ekspertów od energii odnawialnych.
Propozycję spotkania przedstawił ponad miesiąc temu prezesowi MPEC Andrzej Zarazka, członek Zrzeszenia Audytorów Energetycznych, a także doradca kosztowo-techniczny z zakresu niekonwencjonalnych źródeł energii. Do wczoraj do takiego spotkania nie doszło, a szkoda, gdyż stowarzyszenie Partnerstwo dla Ziemi Sądeckiej z siedzibą w Stadłach zamierza otworzyć na 80 hektarach plantację wierzby energetycznej.
- Zarząd MPEC dosyć mętnie tłumaczy, dlaczego musi podnieść cenę ciepła, ale nie informuje mieszkańców miasta o podejmowanych próbach obniżenia kosztów własnych. Nie słyszymy też o modernizacji systemu wytwarzania ciepła - wylicza Andrzej Zarazka. - Nie wiemy czy MPEC podejmuje próby unowocześnienia przestarzałych urządzeń, czy ewentualnie wprowadza nowe technologie.
Lista skarg nie tylko fachowca od energii cieplnej, jakim jest inżynier Zarazka z Nowego Sącza, ale ponad 54 tys. mieszkańców Nowego i Starego Sącza skazanych na usługi monopolisty MPEC jest długa.
Niedawno w Krajowym Rejestrze Sądowym zostało zarejestrowane stowarzyszenie Partnerstwo dla Ziemi Sądeckiej z siedzibą w Stadłach. Wśród wielu zamierzeń, jakie sobie wytyczyli jego członkowie, jest także za sprawą m.in. Andrzeja Zarazki i Stanisława Dyrka zajęcie się energią odnawialną
- wykorzystaniem wierzby i przygotowaniem programu instalowania kolektorów słonecznych.
- W wielu kotłowniach w kraju stosuje się wierzbowe zrębki jako znakomite paliwo energetyczne - mówi Stanisław Dyrek. - Nasza Wspólnota Gruntowa w Stadłach może przeznaczyć ponad 80 hektarów pod uprawę wierzby nad brzegami Dunajca między Stadłami a Podegrodziem. Dlatego chcemy współpracować z MPEC i wspólnie się zastanowić, czy i kiedy możemy zrobić wspólny interes.
Członkowie stowarzyszenia wyliczają, że taka uprawa wierzby, oprócz zarabiania na niej pieniędzy, dałaby pracę wielu osobom przy samej uprawie, żniwach, transporcie i cięciu zrębków.
- Wiem, że od roku na osiedlu Słonecznym w Starym Sączu trwa modernizacja kotłowni, która służy jedynie do ogrzewania mieszkań w sezonie grzewczym - mówi Zarazka. - Stara kotłownia spala 800 ton miału rocznie, więc czy nie lepiej byłoby tam palić naszą wierzbę wymieszaną z miałem węglowym? O ile mniej płaciliby za ciepło lokatorzy, łatwo wyliczyć.
Marek Kohut, przewodniczący rady nadzorczej MPEC bardzo mocno się zainteresował tą sprawą.
- Teoretycznie jest możliwość, by mieszać miał ze zrębkami wierzbowymi - mówi Kohut. - Ale musimy sprawdzić, jakie by to niosło za sobą problemy techniczne i technologiczne. Kotłownia w Starym Sączu jest mało wydajna, nieekonomiczna i coś z nią w najbliższym czasie musimy zrobić. Ja chętnie bym podyskutował z panem Zarazką, więc zapraszam go do siebie.