Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Majka Jeżowska o Nowym Sączu: to zagłębie kościelno-zaściankowe. Sądeczanie nie zapomną tego swojej "krajance"?

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Majka Jeżowska podczas balu charytatywnego, który odbył się w Nowym Sączu w 2020 roku.
Majka Jeżowska podczas balu charytatywnego, który odbył się w Nowym Sączu w 2020 roku. Klaudia Kulak
Majka Jeżowska była gościem organizowanego przez Rafała Trzaskowskiego Campusu Polska Przyszłości. Tam w panelu o „inkluzywności i różnorodności” pochwaliła się, że pochodzi z Nowego Sącza i określiła miasto jako „zagłębie kościelno-zaściankowe”. Piosenkarka, przy której przebojach bawiło się wiele pokoleń przedszkolaków, swoim wystąpieniem wywołała burzę w sieci, nie tylko wśród sądeczan.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

od 16 lat

Ostatnio docierające informacje do mieszkańców Nowego Sącza o mieście i ich samych mogły wprawić sądeczan w pewną konsternację. Dlaczego? Najpierw dowiedzieli się, że według badań portalu Otodom są na czwartym miejscu w Polsce w rankingu „Najmniej szczęśliwych miast”, tydzień później, jak na zawołanie, Fundacja „Jestem optymistą” z Warszawy przyznała Nowemu Sączowi tytuł „Optymistycznego miasta roku 2022”. Oliwy do ognia dolała Majka Jeżowska.

Jak być bajglem na talerzu pełnym cebularzy?

Jeszcze cztery lata temu Majka Jeżowska z dumą oprowadzała reportera TVN Uwaga po swoim rodzinnym Nowym Sączu. Ten nawet spytał, czy plac obok jej domu z dzieciństwa to „Jeżowska Square”. Wtedy odpowiedziała, że jeszcze „nie”, ale „może kiedyś będzie”. Po tym co wydarzyło się w miniony weekend, raczej ta wizja się oddala.

Do Olsztyna na organizowany z myślą o młodzieżówce Platformy Obywatelskiej Campus Polska Przyszłości Majka Jeżowska zaproszona została nie po to, żeby zaśpiewać, ale była panalistką spotkania pod tytułem: „Jak być bajglem na talerzu pełnym cebularzy – czyli jak dbać o inkluzywność i różnorodność w przestrzeni publicznej”. Tu z uczestnikami podzieliła się opinią na temat swojego rodzinnego miasta.

- Pochodzę z małego… obrażą się, więc dużego miasta o nazwie Nowy Sącz, które jest zagłębiem kościelno-zaściankowym – zaznaczyła Jeżowska i dodała, że w tej części Polski „wygadują rzeczy niegodne człowieka”.

Głos z „zagłębia kościelnego”

Słowa Majki Jeżowskiej, która w swoich piosenkach często śpiewa o tolerancji, odbiły się szerokim echem zarówno w mediach jak i portalach społecznościowych. Tu wywołały szeroką dyskusję zwłaszcza wśród mieszkańców Nowego Sącza. Na fanpage’u „Nowy Sącz Nasze Miasto” w 12 godzin po opublikowaniu informacji o tym przeczytało ją ponad 25 tys. odbiorców, z czego 250 skomentowało. Jak zareagowali sądeczanie? W dwóch trzecich oburzeniem, podkreślając swoje przywiązanie do miasta:

  • „Pochodzę z Nowego Sącza, mieszkam w tu prawie 40 lat i kocham to miasto, a to że ludzie są tu bardziej wierzący, to przynajmniej dobrze o nich świadczy, nie wstydzą się Boga. Pani Jeżowska może już zapomniała jak była wychowana” - pisze p. Wiesława.
  • „W tym zagłębiu kościelnym, śpiewało to dziewczę w chórze kościelnym. Teraz śpiewa w innym. Już nie tylko w jakimś miasteczku, ale w całej PL jest nieeuropejsko!” - zaznacza p. Andrzej.
  • „Mam bardzo miłe wspomnienia z tego miasta. Miałam szczęście poznać bardzo kreatywne, otwarte na świat i ludzi osoby, które z niego pochodzą” - komentuje p. Joanna.
  • „Pani Jeżowska zapomniała, że sama rozpoczynała karierę” w zespole przy parafii św. Kazimierza... Smutne słowa, ocena miejsca, które ja ukształtowało. W Nowym Sączu są jeszcze ludzie, którzy pamiętają jej szanowanych rodziców” - pisze p. Grażyna.
  • „Jaki to ptak co własne gniazdo kale? Nowy Sącz piękne miasto zawsze było. Co do gospodarzy...nie wypowiem się, bo ja ich nie wybierałam” - dodaje p. Janina.

Pojawiły się też komentarze, w których internauci zgadzali się z opinią Jeżowskiej.

  • "W punkt. Brawa dla Majki! - napisał p. Andrzej.
  • "Prawdę powiedziała..." - przyznała p. Patrycja.
  • "Pełna zgoda" - dodała p. Maria.

Miasto artystów, ale nie dla artystów?

Choć Majka Jeżowska od wielu lat nie mieszka już w Nowym Sączu, to wielokrotnie odwiedzała miasto, gdzie dawała koncerty. Jedną z okazji był organizowany w 2020 roku jubileuszowy bal charytatywny „Radość wasza, radość nasza”. Artystka pojawiła się tam na zaproszenie Artura Czerneckiego, prezesa fundacji „Beskidzkie Więzi”. Jak przyznaje, wypowiedź Majki Jeżowskiego bardzo do zasmuciła.

- Jest mi przykro, kiedy sądeczanka o swoim mieście wypowiada się tak negatywnie. Nie powinno mieć to miejsca choćby ze względu na szacunek do przodków, których w ten sposób krytykuje. Między innymi to oni przecież Nowy Sącz tworzyli, a niektórzy za to miasto oddali nawet życie - komentuje dla „Gazety Krakowskiej” Czernecki.

Zaznacza, że nie da się porównać Nowego Sącza do Warszawy, a osoby, które tutaj się urodziły i wyjechały poniekąd zrezygnowały z możliwości wpłynięcia na to, aby doszło tu do jakichkolwiek zmian.

- Wielu mamy znanych sądeczan, którzy zawsze mile wypowiadają się o Nowym Sączu. Zawsze chętnie też wracają do tego miasta. Mówi się przecież, że Nowy Sącz jest miastem milionerów i w całym kraju słyniemy z tego, że jesteśmy pracowici i zaradni. Z tego należy być dumnym - komentuje Czernecki.

Są też artyści, którzy mimo możliwości życia i tworzenia za granicą, wybrali Nowy Sącz. Taką artystką jest Ewa Novel, która urodziła się w Chicago, ale w dzieciństwie wraz z rodzicami zamieszkała w Nowym Sączu. Pokochała to miasto i jako dorosła osoba sama wybrała je jako miejsce, gdzie żyje i tworzy.

- Bardzo lubię Nowy Sącz. Uważam, że w tym mieście artyści mają doskonałe warunki do tworzenia. Jest to też moim zdaniem zagłębie talentów i świadczy o tym fakt, jak wielu znanych artystów się tutaj wychowało. Ja wokół siebie mam mnóstwo utalentowanych osób, które grają lub śpiewają i bardzo się cieszę, że mieszkam w tym mieście. Tutaj otaczam się wspaniałymi artystami, którzy też doceniają to miasto, jako inspirujące miejsce - przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Ewa Novel.

Majka Jeżowska komentuje

Aby dowiedzieć się jak na burzę medialną zareagowała sama Jeżowska, skontaktowaliśmy się z artystką. W rozmowie z nami podkreśliła, że jej wypowiedź została wyrwana z kontekstu

- Zostałam zaproszono na to wydarzenie nie przez żadną partię, ani stowarzyszenie, ale na zaproszenie Oli Petrus, która jest osobą niskorosłą. Panel, w którym brałam udział, dotyczył wykluczenia. Kierowany był do osób doświadczających go ze względu na niepełnosprawność, otyłość, transpłciowość czy właśnie niskorosłość - wyjaśnia w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Jeżowska.

Podkreśla, że jej opinia na temat Nowego Sącza nie jest "wyssana z palca", ale nie miała na celu w jakikolwiek sposób wykpić rodzinnego miasta.

- Nigdy nie wstydziłam się mojego miasta i zawsze byłam jego ambasadorem. Wspierałam je na wiele różnych sposobów i nigdy się go nie wypierałam. Jest mi przykro jeśli uraziłam mieszkańców, bo nie taki był mój cel i nie sądziłam, że zostanie to wykorzystane w taki sposób - podkreśla Jeżowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska