Polak stracił miejsce na podium na etapie jazdy na czas - był 4. i spadł na taka lokatę w "generalce". Na ostatnim etapie próbował odzyskać wysokie miejsce, ale mu się to nie udało.
W Denver na ostatnich kilometrach odważnie zaatakował Poljański, który najpierw dogonił uciekającego samotnie Austriaka Riccardo Zoidla (Trek), potem próbował samotnie utrzymać kilkusekundową przewagę nad rozpędzoną grupą pościgową. Poddał się, gdy do mety pozostawało nieco ponad kilometr.
Zawodnik zespołu Tinkoff-Saxo finiszował na piątym miejscu, tuż przed liderem Amerykaninem Tejayem van Garderen (BMC). Polak stracił do niego w ostatecznej klasyfikacji 1.49 min. Amerykanin, który w ostatnich latach zawsze był na podium wyścigu w Kalifornii wyprzedził swego rodaka Toma Danielsona (Garmin) o 1.32 i Rumuna Sergheia Tvetcova (Jelly Belly) o 1.46 min.
Nieźle spisali się pozostali Polacy - Bartosz Huzarski(NetApp) został sklasyfikowany na siódmym miejscu - 3.35, zaś Paweł Poljański z grupy Majki na 14. - 7.18.