Czytaj także: 14 Morderstwo przy Siewnej. Kierowca MPK przyznał się do zabójstwa 21-letniej studentki
- Do pracy w centrum miasta dojeżdżam rowerem z Azorów - mówi Aleksandra Smętkiewicz, mieszkanka Krakowa. - Na jazdę samochodem pozwalam sobie tylko przy dalszych trasach, choć i tak nie zawsze. Mam auto na gaz, ale tankowanie i tak skutecznie czyści portfel - przyznaje.
Podobnego zdania jest Lech Dulian, który mówi, że jako osoba świeżo po studiach nie zarabia na razie dużo i tankowanie to dla niego spory wydatek. - Na szczęście w Krakowie jest dobra komunikacja miejska, więc staram się jak najmniej podróżować samochodem - mówi Lech.- Gdy już nim wyjeżdżam, próbuję stosować zasady ekonomicznej jazdy - tłumaczy.
- Ceny paliw na Podhalu to, moim zdaniem, wielka granda - uważa Marek Obrochta, busiarz z Zakopanego. - Wystarczy bowiem porównać ceny w Zakopanem i chociażby w Nowym Targu czy Jabłonce. Gołym okiem widać, że im dalej od gór tym taniej. Stacje benzynowe chcą zarobić na turystach, ale przy okazji łupią miejscowych - nie kryje złości kierowca.
Eksperci potwierdzają to, o czym mówią kierowcy. - Od początku lipca benzyna na polskich stacjach podrożała ponad 20 groszy za litr - zauważa Rafał Zywert, analityk Rynków Terminowych BM Reflex. Zaś w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, za litr benzyny płacimy już o 65 groszy więcej.
W całej Polsce najdrożej za benzynę płaci się teraz w województwie warmińsko-mazurskim. Trzeba wziąć to pod uwagę,wybierając się na wakacyjny wyjazd. Drogo jest też w woj. opolskim i świętokrzyskim. Najtaniej jest natomiast w woj. lubelskim. Eksperci nie pozostawiają złudzeń: na spadek cen nie mamy co liczyć, a może być jeszcze drożej.
- Od przyszłego roku Polska zmuszona będzie podnieść podatek paliwowy. Wymagają tego przepisy unijne - wyjaśnia Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliwowego. - To oznacza kolejny wzrost cen - nie ukrywa. Jego zdaniem, także najbliższe miesiące mogą przynieść jedynie podwyżki. - Spadek cen jest mało prawdopodobny - przyznaje Szczęśniak.
Ekonomistka dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek ostrzega, że wysokie ceny paliw mogą się odbić także na cenach m.in. żywności. - Duże sklepy w jakiś sposób zrekompensują sobie wyższe koszty paliwa. Właściciele mniejszych nie mają takiej możliwości. Będą zmuszeni podnieść ceny produktów - wyjaśnia ekonomistka.
wsp.: aj, sś, kor, pk, pł, tm, pw
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail