
Dom w Głogoczowie
W podkrakowskim Głogoczowie znajduje się kolejny "nawiedzony" dom. Leży w oddaleniu od innych, nie ma do niego drogi dojazdowej. To tutaj wiele lat temu mieszkało małżeństwo, któremu bardzo źle się wiodło. Mąż według opinii sąsiadów miał skłonności psychopatyczne i znęcał się nad żoną.
Dom od wielu lat stoi pusty. Podobno kiedyś kupił go mężczyzna, który zostawił w nim na noc dwa psy. Rano znalazł je zmasakrowane.

Las w Witkowicach
To jedna z najsłynniejszych krakowskich miejskich legend, która głosi, że w 2001 roku w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęła tu bez śladu grupa studentów. Ta historia to oczywiście bujda na resorach, ale - jak na miejską legendą przystało - zaczęła żyć własnym życiem i rozprzestrzeniła się błyskawicznie, a las Witkowicach został uznany za miejsce, w którym straszy i "polskie Blair Witch".

Zamek w Niedzicy
Wieść niesie, że w niewyjaśnionych okolicznościach została tu zasztyletowana księżniczka, która do dziś ma pojawiać się jako Biała Dama na dziedzińcu przed kaplicą. Towarzyszyć mają temu zimne podmuchy wiatru.

Dom na Kosocickiej (którego już nie ma)
Dom na Kosocickiej to "krakowski klasyk" strasznych historii. Jest jednym z najczęściej wspominanych budynków "nawiedzanych" przez duchy.
Miejska legenda opowiada o dwóch braciach, którzy budowali go dla swych rodzin. Podczas budowy mieli pokłócić się. Jedna z wersji mówi, że w wyniku kłótni doszło do brutalnego morderstwa. Inna natomiast, że była to bójka, a jeden z braci popełnił samobójstwo na oczach rodziny.
Budynek nie został dokończony, a według pogłosek w jego opuszczonych murach słychać było dziwne szepty i płacz dzieci. Osoby, które go odwiedziły, relacjonowały, że czuły obecność wrogiej istoty i miały wrażenie, że ktoś ich obserwuje. Dom miał mieć kilku potencjalnych nabywców, ci jednak szybko rezygnowali i uciekali w popłochu. W maju 2015 roku dom wyburzono.
Stojąca nieopodal kapliczka znajduje się do dziś. Ponoć to do niej przeniosły się upiory z domu.