9 z 16
Murowany budynek w Wieliczce przy ul. Dobczyckiej już nie...
fot. youtube.pl/Nawiedzony Dom - Wieliczka ul. Dobczycka/https://www.youtube.com/watch?v=YtIm0fWk6aI

Willa w Wieliczce (wyburzona)

Murowany budynek w Wieliczce przy ul. Dobczyckiej już nie istnieje. Przed wyburzeniem został nagrany przez ekipę "Mapy Cieni". Filmik pochodzący z 2012 roku ukazuje widoczne ślady pożaru. Według pogłosek w budynku nocą słychać było płacz i przeraźliwe krzyki dzieci.

Obiekt kilkukrotnie próbowano bezskutecznie sprzedać, po czym wyburzono go. Makabryczna historia willi przy ulicy Dobczyckiej w Wieliczce znana jest w całej okolicy. Podobno mieszkał tu człowiek, który wykonywał nielegalne aborcje w domowych warunkach, zaś płody palił w piecu.

10 z 16
W pustych domach przy ulicy Twardowskiego umierają bezdomni....
fot. archiwum

Pustostany przy Twardowskiego

W pustych domach przy ulicy Twardowskiego umierają bezdomni. Bywają tam także przestępcy.

Któregoś dnia w ręce mundurowych wpadł tam mężczyzna poszukiwany przez policję z Warszawy. Ukrywając się w pustym budynku, chciał uniknąć aresztowania. Innym razem ktoś zgłosił, że w środku palone są śmieci. Informowano też o agresywnie zachowujących się osobach. Innym razu ktoś miał spaść ze schodów.

Mieszkańcy mówią wprost: to nie tyle noclegownia, lecz umieralnia.

Pod koniec marca 2017 roku tylko podczas jednej kontroli mundurowi znaleźli tam ciała trzech bezdomnych.

11 z 16
Diablak, czyli najwyższy szczyt masywu Babiej Góry słynnie z...
fot. visitmalopolska/Dariusz Zaród

Diablak

Diablak, czyli najwyższy szczyt masywu Babiej Góry słynnie z niezwykle zmiennej pogody. To najtrudniejsza do zdobycia góra Beskidu Żywieckiego, miało tam miejsce wiele tragicznych w skutkach wypadków. Według okolicznych mieszkańców nieszczęścia, do których dochodzi w drodze na szczyt Diablaka, wynikają z działalności sił niepochodzących z tego świata.

Jak wskazują pogłoski, babiogórskie lasy zamieszkują "siły nieczyste". Mówi się o "rozpływającym się niczym mgła" czarnym koniu i leśnych skrzatach, które wyprowadzać mają nieostrożnych piechurów na manowce. Istnieje też legenda o odbywających się na szczycie sabatach czarownic.

Co interesujące, w 1963 roku przy idealnej pogodzie na Diablaku rozbił się śmigłowiec. Nigdy nie udało się wyjaśnić przyczyny katastrofy. Nie wiadomo też dlaczego sześć lat później samolot pasażerski zboczył z kursu i uderzył w pobliską Policę.

12 z 16
Akwarium zamiast sufitu w okrągłym salonie i sala tortur w...
fot. Stanisław Śmierciak

Pałac w Tęgoborzy

Akwarium zamiast sufitu w okrągłym salonie i sala tortur w podziemiach to budzące najmniejsze zainteresowanie opowieści o zabytkowym dworze, który do dziś stoi w Tęgoborzy. Słynna nie tylko na region, ale i na cały świat jest wierszowana przepowiednia, wygłoszona ponoć pod koniec XIX w. podczas jednego z seansów spirytystycznych organizowanych przez ówczesnego właściciela tęgoborskich dóbr - hrabiego Władysława Wielogłowskiego.

Zabytkowy klasycystyczny pałac, wzniesiony prawdopodobnie na pocz. XIX w., dziś jest w rękach prywatnych i jego wnętrza nie są dostępne dla zwiedzających. To właśnie tutaj miał się odbyć pod koniec XIX stulecia seans spirytystyczny, podczas którego medium nieznanego nazwiska podyktowało treść tzw. „Przepowiedni tęgoborskiej”. Przepowiednia zagmatwanym i tajemnym językiem mówi o przyszłości Polski i świata, a swego czasu jej interpretacji podjął się sam Czesław Miłosz, stwierdzając, że podyktował ją duch Mickiewicza.

Przepowiednia postrzegana jest jako „dziedzictwo” hrabiego Władysława Wielogłowskiego, który był właścicielem tęgoborskich dóbr pod koniec XIX w. Tradycja mówi, że był on zapalonym spirytystą, a nawet miłośnikiem czarnej magii. W piwnicy tęgoborskiego pałacu urządził sobie specjalną salę do seansów spirytystycznych. Była ponoć wybijana złotymi monetami i podzielona na osiem wnęk, w których stały rzeźby, a skąpe światło wpadało do niej tylko przez jedno okienko. Nocą zbierało się w niej kilka osób, które łapały się za ręce i tworzyły tzw. „łańcuch”, zasilając w energię obecne wśród zebranych medium. Osoba ta, będąc w transie, przekazywała pozostałym różnorodne informacje.

Na seanse „z duchami” przyjeżdżali do Tęgoborzy goście z nawet bardzo odległych stron. Hrabia Wielogłowski skrupulatnie zaś notował wyniki wszystkich spotkań, w których brał udział. Z jego zapisków powstał duży zbiór rękopisów ujętych w zeszyty. Po śmierci hrabiego trafiły one w ręce jego bratanka - Aleksandra Wielogłowskiego. Wertując papiery, natknął się on na wierszowaną przepowiednię.

Seans, w czasie którego przepowiednia została wypowiedziana, odbyć się miał jesienią 1893 r. Wszystko wskazuje na to, że nie została ona od razu rozpowszechniona. Miała być opublikowana w 1912 roku we Lwowie, potem zaś w „prasie pomorskiej”, ale brak na to dowodów. W 1939 r. wierszowany tekst wydał popularny "Ilustrowany Kurier Codzienny" z Krakowa. Przepowiednia z Tęgoborza stała się nie byle jaką sensacją – tekst spisany w 1893 r. zapowiadał bowiem dwie wojny światowe, wieszczył też odzyskanie niepodległości przez Polskę. Był szeroko kolportowany, zwłaszcza w czasie II wojny światowej i w czasach PRL-u. Interpretowano go w różny sposób, w zależności od bieżących wydarzeń politycznych.

Czy przepowiednia została wygłoszona rzeczywiście w 1893 r. w tęgoborskim pałacu? Teorii na ten temat jest kilka. W każdym razie - oryginał zapisu seansu z 1893 r. przechowywany był ponoć w Bibliotece Ossolińskich we Lwowie i zaginął po II wojnie światowej.

Natomiast w dworze w Tęgoborzy ponoć do dzisiaj da się odczuć skutki sensów hrabiego Wielopolskiego – w środku straszy! Drzwi, choć zamknięte wcześniej na klucz trzaskają, do jednego z pokoi w ogóle nie da się wejść, bo silna energia od razu „wyrzuca” śmiałka z pomieszczenia. To prawdopodobnie nieumiejętnie wywołane przed laty duchy, który nie mogą wrócić do swojego świata i czekają na medium, które im w tym pomoże.

Pozostały jeszcze 3 zdjęcia.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Oto „Śmiguśniok Roku 2025”. Najlepiej psocił w Lany Poniedziałek

Oto „Śmiguśniok Roku 2025”. Najlepiej psocił w Lany Poniedziałek

Rezerwy Wisły Kraków boleśnie obite przez Avię Świdnik

Rezerwy Wisły Kraków boleśnie obite przez Avię Świdnik

Pożegnanie papieża Franciszka w Krakowie. Wierni modlą się w Łagiewnikach

Pożegnanie papieża Franciszka w Krakowie. Wierni modlą się w Łagiewnikach

Zobacz również

Rezerwy Wisły Kraków boleśnie obite przez Avię Świdnik

Rezerwy Wisły Kraków boleśnie obite przez Avię Świdnik

Pożegnanie papieża Franciszka w Krakowie. Wierni modlą się w Łagiewnikach

Pożegnanie papieża Franciszka w Krakowie. Wierni modlą się w Łagiewnikach