13 z 16
Budynek położony jest przy ulicy Kroczymiech, przy drodze nr...
fot. Magdalena Balicka

Dom w Chrzanowie

Budynek położony jest przy ulicy Kroczymiech, przy drodze nr 933 na pograniczu Chrzanowa i Libiąża. Według mieszkańców okolicy, w ruderze dziać się miały niezwykłe rzeczy. Opowiadali o zjawie i nieludzkich głosach, wydobywających się z wnętrza budynku.

Nikt nie chciał im wierzyć. Jednak ich relacje postanowili zweryfikować pracownicy Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych z Warszawy. Od lat zajmują się niewyjaśnionymi zjawiskami. Na miejsce przybyła specjalna grupa.

Badacze najpierw spisali opowieści świadków. Następnie udali się na policję, aby sprawdzić, czy w tej okolicy nie doszło do jakiejś zbrodni. Ten materiał uzupełnili badaniem samego miejsca.

- Pod koniec badania byliśmy już gotowi założyć, że ten dom nie jest nadzwyczajny, zwykły budynek na odludziu, aż tu nagle przełom - mówi Konrad Jerzak z Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych. - Badanie mediumiczne, wykonane przez osobę potrafiącą nawiązać kontakt ze zmarłymi, całkowicie zmieniło tor naszego śledztwa - przyznaje Jerzak.

W raporcie Towarzystwa Studiów Spirytystycznych przeczytamy, między innymi, że: "8 grudnia 2009 roku [...] badanie mediumiczne w budynku przy ulicy Kroczymiech, [...] wykazało obecność w tymże zabudowaniu ducha pewnej starszej kobiety".

14 z 16
Historia dotyczy trasy przebiegającej przez Podkarpacie....
fot. archiwum

"Nawiedzona" szosa nr 875

Historia dotyczy trasy przebiegającej przez Podkarpacie.

Droga wojewódzka nr 875 między Kolbuszową a Mielcem (przede wszystkim na odcinku od miejscowości Przyłęk już do samego Mielca) prowadzi przez Lasy Cyranowskie oraz tak zwane Góry Biesiadczańskie. Jest to teren byłych działań wojennych, frontu, obozów pracy i poligonów, który obfituje w różne historie i legendy.

Jedna z historii mówi, że 12 lat temu w Biesiadce, na drodze wojewódzkiej nr 875 tuż przed Mielcem w katastrofie samochodowej zginęło trzech mężczyzn. Dziś stoją tam trzy metalowe krzyże, które przypominają o tej tragedii. Wielu kierowców jest przekonanych, że to miejsce nawiedza widmo dziecka. Są tacy, którzy zaklinają się, że zjawę małej, zakrwawionej dziewczynki widzieli na własne oczy. Widmo ukazuje się świadkom w różnej postaci – zakrwawione i proszące o pomoc, a innym razem z różańcem w ręku. Dziewczynka prosi o pomoc, ale kiedy kierowcy się zatrzymują, duch nagle znika.

Druga historia dotyczy ciemnej postaci żołnierza, który ukazuje się obok tamtejszej kapliczki. Historia głosi, że jest to żołnierz armii radzieckiej, który chciał zniszczyć kapliczkę strzałem ze swojej broni. Na jego nieszczęście został trafiony rykoszetem i padł martwy.

Jedna z teorii mówi, że dziewczynka i żołnierz są ofiarami II wojny światowej, a ich zwłoki leżą w pobliskim lesie. W końcu sprawą zainteresowała się – badająca zjawiska paranormalne – Fundacja Nautilius. Co prawda, profesjonalna ekipa na czele z jasnowidzem we wskazanym miejscu nie spotkała duchów, ale za to wykryła "silne pole magnetyczne".

15 z 16
Małopolskie "Paranormal Activity" miały miejsce w górach,...
fot. Wikipedia (Jerzy Opioła, CC BY-SA 4.0)/Adam Wojnar/Magdalena Balicka

Małopolskie "Paranormal Activity" miały miejsce w górach, domach, lasach czy na drogach

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Na Wiktorówkach odsłonięto tablicę z okazji 150-lecia przewodnictwa tatrzańskiego

Na Wiktorówkach odsłonięto tablicę z okazji 150-lecia przewodnictwa tatrzańskiego

Rekordowa edycja naszej ekologicznej akcji w Centrum Serenada

NASZA AKCJA
Rekordowa edycja naszej ekologicznej akcji w Centrum Serenada

Polecamy

Ostra walka i gorąca atmosfera w meczu Garbarnia Kraków - Unia Oświęcim

Ostra walka i gorąca atmosfera w meczu Garbarnia Kraków - Unia Oświęcim

Protestowali przeciwko zabijaniu zwierząt i targom łowieckim w Krakowie

Protestowali przeciwko zabijaniu zwierząt i targom łowieckim w Krakowie

Wędki, przynęty, pontony. Takich targów dla wędkarzy jeszcze w Krakowie nie było

Wędki, przynęty, pontony. Takich targów dla wędkarzy jeszcze w Krakowie nie było