Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska zach. Wraki aut szpecą miasta, zagracają parkingi i ulice

Katarzyna Sipika-Ponikowska
Katarzyna Sipika-Ponikowska
Straż Miejska w Olkuszu
Starych gratów w miastach Małopolski zachodniej nie brakuje. Ciężko je usunąć, ale jak się uda, właściciel musi płacić spore kwoty.

Porzucone samochody to problem całej Małopolski. Na parkingach obrastają trawą i rdzewieją. Strażnicy miejscy przyznają, że stanowią problem. - Ktoś porzuca swój pojazd i nieraz taki wrak przez lata zajmuje miejsce postojowe. Potem inni nie mają gdzie parkować - denerwuje się Wiesław Szabel z Olkusza. - Gmina powinna wreszcie oczyścić miasto z gratów - dodaje.

W Olkuszu stare, niszczejące auta można spotkać m.in. na parkingu miejskim przy ul. Mickiewicza. Stoją tam trzy. Jeden od jakichś dwóch lat zajmuje miejsce postojowe przy ul. Legionów Polskich. Ogromnym problemem był też opel vectra, który nadpalony i z powybijanymi szybami stał od prawie roku przy ul. Konopnickiej w Olkuszu. Udało się go jednak w ubiegłym tygodniu usunąć. - Mieliśmy z tym duże problemy, ale poradziliśmy sobie - mówi Marek Lasek, komendant Straży Miejskiej w Olkuszu.

Ze współwłaścicielką opla, która pochodzi spod Krakowa i była kiedyś czasowo zameldowana w Olkuszu, strażnicy mieli początkowo kontakt telefoniczny, który się urwał. - Później podejmowane były próby kontaktu listownego, ale niestety bezskuteczne - mówi olkuski komendant. Okazało się w końcu, że właścicielem auta jest nie tylko osoba prywatna, ale i bank, który zbył swoje prawa na rzecz innej firmy. Dopiero po kilku miesiącach udało się zakończyć sprawę i auto zostało odholowane na specjalny parking.

- Może się tak stać jedynie, gdy pojazd jest pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub jego stan wskazuje, iż nie jest użytkowany - wyjaśnia Marek Lasek. Jeśli jednak jest opłacane OC, auto nie kwalifikuje się do usunięcia. Na to, że pojazd jest wrakiem, musi wskazywać jego stan techniczny. Nie wystarczy, że samochód jest odrapany, brzydki czy odchodzi od niego farba ani nawet to, że w kołach nie ma powietrza.

Usunięcie auta przez straż miejską oznacza dla właściciela spore koszty. Jeden dzień postoju na parkingu w Olkuszu, gdzie zostanie odholowany, to 39 zł plus samo odholowanie - 450 zł. Samochód może stać tam nawet pół roku, co w sumie daje kwotę 7,5 tys. zł. Po tym terminie nieodebrany przez uprawnioną osobę pojazd uznaje się za porzucony. Wtedy przechodzi na własność gminy. Ale i tak te 7,5 tys. zł jego były właściciel będzie kiedyś musiał zapłacić. Jak mówią strażnicy, każdego właściciela auta da się ustalić, tylko może to potrwać. - Zawsze staramy się najpierw polubownie załatwić takie sprawy, a nie od razu karać - uspokaja komendant.

Tak jak w przypadku forda, który od kilku miesięcy stoi przy budynku OFNE w Olkuszu. Kiedyś był reklamą, ale po zdewastowaniu przez wandali zaczął szpecić okolicę. - Dwa razy właściciel obiecywał nam, że usunie pojazd. Na razie tego nie zrobił, ale jeszcze będziemy z nim rozmawiać - zapowiada komendant Marek Lasek.

Współpraca A.Calik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska