Chrzanowski Związek Komunalny Komunikacja Międzygminna wydał w ostatnich latach fortunę (ok. 60 tys. zł rocznie) na naprawy przystanków. Teraz, by zaoszczędzić na remontach, postanowił zamienić część wiat na zwykłe zadaszone słupki bez ścianek lub sam słupek z rozkładem jazdy. Te jednak nie dość, że nie okazały się "wandaloodporne", to na dodatek doprowadzają do furii podróżnych.
Zobacz także: Chrzanów: nożownik sterroryzował miasto
- W oczekiwaniu na autobus muszę moknąć na deszczu w wielkiej kałuży - denerwuje się Leszek Leszko z Libiąża. Nie ma gdzie się schronić przed kapryśną jesienną pogodą ani nie może sprawdzić, kiedy przyjedzie bus, bo jakiś łobuz zdziera niemal codziennie rozkład jazdy.
Tadeusz Gruber, przewodniczący chrzanowskiego Związku Komunalnego Komunikacja Międzygminna, przyznaje, że walka z wandalami nie przynosi efektów. - Nie nadążamy z remontem wiat, gdyż zazwyczaj niemal natychmiast są na nowo niszczone - twierdzi Gruber.
Z tym samym problemem boryka się oświęcimska komunikacja. W ubiegłym roku łobuzy wybiły 47 szyb w przystankach, zniszczyły 43 kosze na śmieci przy wiatach, zdarły 103 rozkłady jazdy i pomalowały sprayem 127 przystanków. Naprawy kosztowały 19 tys. zł.
- Raz nawet wandale podpalili zadaszenie - rozkłada ręce Kazimierz Tobiczyk, szef oświęcimskiej komunikacji. Dodaje, że policja jest bezsilna w walce z chuliganami.
- Ze względu na niską szkodliwość czynu kara za takie wykroczenia jest niewielka, kilkusetzłotowa - przyznaje Robert Matyasik, rzecznik chrzanowskiej policji. Dodaje, że gdyby straty oszacowane przez związek komunikacyjny były wyższe niż 250 zł, nie mieliby do czynienia ze zwykłym wykroczeniem, lecz z przestępstwem, za które grozi do 5 lat więzienia.
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **