Na oświęcimskim rynku bezpieczniej poruszać się po obwodzie, wąskimi traktami wysypanymi piaskiem. Sama płyta naszpikowana jest pułapkami. Pod grubą warstwą śniegu kryje się szkło, przez które można zobaczyć pozostałości XVI-wiecznego ratusza. W niedzielne popołudnie na takiej właśnie „niespodziance” wywróciła się starsza pani. Przechodnie pomogli kobiecie pozbierać się z płyty rynku.
- Uważam, że szklane miejsca powinny być odśnieżone, abo oznaczone – mówi Katarzyna Bliźniak, która pomagała starszej pani podnieść się. - O nieszczęście nietrudno, więc lepiej zapobiegać, niż leczyć i płacić odszkodowanie - dodaje.
O upadek nietrudno również na oświęcimskich, ale też chrzanowskich chodnikach i placach.
Bardzo ślisko było dzisiaj na górnym fragmencie Alei Henryka. Tam chodnik był skuty lodem, a nikt go nie posypał piaskiem. Niebezpiecznie może być także spacerowanie po deptaku i schodach w okolicy Domu Kultury. W centrum miasta większość chodników jest posypanych piaskiem, jednak kilka metrów spod śniegu wyłaniają się śliskie, oblodzone kostki brukowe.
Kto powinien uprzątnąć śnieg i zadbać o bezpieczeństwo pieszych?
Określa to ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Zgodnie z nią, na właścicielu nieruchomości ciąży uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z chodników położonych wzdłuż nieruchomości, przy czym za taki chodnik uznaje się wydzieloną część drogi publicznej służącą dla ruchu pieszego położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości. Od tej zasady jest jednak wyjątek - właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych.
Interwencja strażników miejskich może zakończyć się pouczeniem lub nałożeniem mandatu w wysokości 100 zł.
KONIECZNIE ZOBACZCIE: