18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolski nie stać na znaki za 120 złotych?

Tomasz Mateusiak
Maciej Jeziorek/Polskapresse
Góral ze Stasikówki przez dwa lata prosił urzędników z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie o to, by ustawili na drodze w jego rodzinnej wsi dwa znaki informujące kierowców o chodzących tędy zwierzętach gospodarskich.

Czytaj też: Fiakrzy z Morskiego Oka znęcają się nad końmi?

Urzędnicy w odpowiedzi zawsze przysyłali mu odmowy tłumacząc się brakiem... pieniędzy. Zdesperowany mieszkaniec postanowił sam kupić oznaczenie. Wydał na nie... 120 złotych!

Drogą biegnącą przez Stasikówkę codziennie przejeżdża dużo samochodów. Miejscowość jest położona przy szosie, którą turyści jadą z Zakopanego w kierunku Bukowiny i Białki Tatrzańskiej oraz do granicy na Łysej Polanie. - Większość mieszkańców Stasikówki to w dalszym ciągu rolnicy - zauważa Stanisław Zapotoczny, mieszkaniec Stasikówki i jednocześnie radny gminy Poronin. - Ludzie nadal wypasają na okolicznych polach krowy i stada owiec. W sezonie te zwierzęta codziennie muszą być drogą prowadzone na pastwiska. To przeszkadza kierowcom, którzy często dopiero w ostatniej chwili zauważają zwierzęta. O tragedię nie były trudno - dodaje radny.

Góral wymyślił więc, że sytuacja poprawi się, gdy na wjeździe i wyjeździe ze wsi gmina zamontuje znaki informujące o obecności w tym rejonie zwierząt gospodarskich. Poprosił o to wójta Poronina. - Pisałem więc w imieniu radnego pisma do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie - mówi wójt Bronisław Stoch. - Usłyszałem, że znaków nie będzie, bo Zarząd Dróg nie ma na ich ustawienie pieniędzy. - Na początku nie mogłem w to uwierzyć. Przejrzałem jednak korespondencję wójta z drogowcami i oniemiałem. Rzeczywiście, okazało się, że oni tłumaczą się brakiem pieniędzy - mówi radny Zapotoczny. - Nie myśląc więc długo, sam kupiłem te dwa znaki. Wydałem na nie około 120 złotych. Teraz muszę je zamontować. Skoro zarząd dróg nie mógł mi pomóc, to poradzę sobie sam...

Okazuje się jednak, że znaków zamontować nie może. - Nie wiem, dlaczego nie ustawiliśmy jeszcze tych znaków - mówi Roman Leśniak, z Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Sprawa jest dalej w toku. Zapewniam jednak, że radny nie może sam ustawić znaków. Wszelkie instalacje w pasie drogowym wymagają pozwolenia naszego i policji.

Trwa plebiscyt "Superpies, Superkot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska