https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maluj, zbieraj i pomagaj! – wyjątkowa zabawa w pomaganie

Krystyna Trzupek
Organizatorzy zachęcają wszystkich także do malowania własnych kamyków, by w ten sposób akcja rozrastała się coraz dalej.
Organizatorzy zachęcają wszystkich także do malowania własnych kamyków, by w ten sposób akcja rozrastała się coraz dalej. arch. prywatne
Można znaleźć je wszędzie: w parkach, w lesie, przy szlaku w całym Beskidzie Wyspowym. Kolorowe, ręcznie malowane kamyczki to nowa, innowacyjna zabawa tzw. Pebble dream, której celem jest pomoc osobom potrzebującym. Pierwszą z nich jest Staś Sułkowski z Limanowej.

- Malowanie kamyków jest modne w wielu krajach Europy. Do nas także dotarła ta zabawa. Jednak Pebble dream ma zdecydowanie inne zasady. Nie spotkałam się jeszcze z tego typu grą charytatywną i nie mam pojęcia, czy będzie skuteczna, ale chcę zaryzykować – opowiada Anna Dyląg, pomysłodawca akcji.

Malujemy dla Stasia!

Instrukcja zabawy jest bardzo prosta. Kamyczki z jednej strony mają narysowany obrazek, z drugiej prośbę do znalazcy, by zabrał swoje znalezisko i wszedł na stronę Pebble dream, gdzie podane są informacje, komu w danym momencie można pomóc. Teraz swoje ,,pięć minut” ma Staś Sułkowski z Limanowej. Każdy, kto zechce przyłączyć się do zabawy i wesprzeć akcję, po znalezieniu kamyczka wpłaca swój dobrowolny datek na konto: Fundacja Dzieciom ,,Zdążyć z Pomocą”, Alior Bank S.A., nr rachunku: 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994 Tytułem koniecznie: 27896 Sułkowski Stanisław darowizna na pomoc i ochronę zdrowia - pebble dream.
- W tym roku czeka Stasia operacja wydłużenia kości udowych, korekcja prawego kolana oraz 3 miesięczna rehabilitacja pooperacyjna – informuje Justyna Sułkowska, mama 11-latka. Operacji podjął się dr Paley w Europejskim Instytucie Paleya w Warszawie. Na ten moment brakuje jeszcze ponad 80 tys. Do końca kwietnia trzeba zebrać całą sumę.
– Bez tej operacji naszego synka czeka wózek inwalidzki. Ta kolejna operacja jest jedyną szansą dla naszego synka na normalne życie. Staś może stać się w pełni samodzielną osobą, która ukończy szkołę, będzie pracować, podróżować, założy rodzinę. On już bardzo dużo rozumie, widzi, jak wielu ludzi mu pomaga, jest tym niezwykle wzruszony! Prosimy, bądźcie z nami do końca – apelują rodzice.

Dołącz do zabawy

Organizatorzy zachęcają wszystkich także do malowania własnych kamyków, by w ten sposób akcja rozrastała się coraz dalej.
- Kamyki można zostawiać wszędzie tam, gdzie spodziewamy się, że trafią one w dobre, ludzkie ręce. Nie ukrywamy ich, lecz zostawiamy w widocznym miejscu, po to, aby dać im szansę na szybkie odnalezienie, np.: na słupkach, ławkach, wiatach, parapetach, czy przy tablicach turystycznych. Ale najlepiej czują się na łonie natury, czyli na szlakach turystycznych i w parkach – nadmienia Anna Dyląg, która sama wróciła do pędzla po 22 latach przerwy.
Akcja, mimo, iż dopiero raczkuje, zaczyna już zataczać coraz większe kręgi. Kamyczki są już na Śląsku, a za sprawą goprowców trafiły na szczyty Beskidów i Tatr.
- Zaczęliśmy wysoko, bo na Rysach, więc teraz będziemy schodzić z kamykami w doliny i odwiedzać miasta w nadziei, że odnajdą swojego właściciela, bez odkładania je w inne miejsca – tłumaczy pomysłodawczyni.
Kamyczkowa zabawa ma być akcją długofalową i nie skończy się na Stasiu. Od czerwca swoje pięć minut na Pebble dream będzie miał GOPR, a pieniądze z akcji będą cegiełką na zakup niezbędnego sprzętu do ratowania życia w górach.
Ale pomocą może być objęta każda potrzebująca osoba.
- Może ktoś chciałby malować kamyczki na odnowienie mieszkania staruszce, może na zakup wózka inwalidzkiego a może na wakacje dla jakiegoś dzieciaka z domu dziecka? Pebble dream będzie trwało tak długo, jak długo będzie potrzeba. Tak długo, jak uczestnicy zabawy zechcą. Apeluję także do tych, którzy bawią się w #kamyczki, szczególnie na Śląsku, aby zechcieli włączyć się do akcji Pebble dream – zachęca inicjatorka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska