Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mały hokeista rozgrywa mecz o życie. Walczy z rakiem. Na leczenie potrzebuje aż 1,7 mln zł

Redakcja
Norbert Gumola po raz drugi toczy walkę z nowotworem. Jego pasją jest hokej. Chce jak najszybciej wrócić do treningów na lodzie
Norbert Gumola po raz drugi toczy walkę z nowotworem. Jego pasją jest hokej. Chce jak najszybciej wrócić do treningów na lodzie Archiwum rodzinne
Norbert Gumola w sierpniu skończy 12 lat. Do niedawna grał w drużynie KTH Krynica na pozycji napastnika. Musiał porzucić hokejowy kij, bo po sześciu latach nastąpił u niego nawrót nowotworu. Jest po przeszczepie. Jesienią powinien rozpocząć terapię, która kosztuje 1,7 mln zł.

Norbert to wesoły, pozytywny chłopiec i zapalony hokeista. Od pięciu lat rozgrywał mecze na tafli lodu z drużyną żaków młodszych KTH Krynica. Niestety, hokejowy kij musiał zastąpić mu stojak z kroplówką. I to z nią rozpoczął swój najważniejszy mecz o życie.

Nieoczekiwana wznowa

Gdy Norbert miał cztery lata, zdiagnozowano u niego neuroblastomę - nowotwór układu nerwowego. Osiem miesięcy leczenia w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu przyniosło efekt.

- Po wyleczeniu wracaliśmy na badania i Norbert był pod stałą kontrolą. Okres w zdrowiu trwał sześć lat. Udało nam się zacząć żyć normalnie, bez strachu, że stracimy syna - opowiada Piotr Gumola, ojciec Norberta. - Wówczas chłopiec zaczął trenować hokej. Był w pełni sił i nic nie wskazywało na to, że choroba znów da o sobie znać.

Jednak pod koniec listopada ubiegłego roku, w trakcie corocznych badań kontrolnych w Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu, okazało się, że nastąpił nawrót choroby.

Ogromne koszty leczenia

Norbert został zakwalifikowany do grupy wysokiego ryzyka i agresywnego leczenia. We wrocławskiej klinice Przylądek Nadziei przeszedł przeszczep komórek macierzystych. Przed nim jeszcze bardzo intensywna chemioterapia.

- Nasze życie zmieniło się całkowicie. Syn ma ogromną siłę walki, choć zdarzają się chwile zwątpienia. Teraz jesteśmy z żoną cały czas przy nim - podkreśla Piotr Gumola. - Musieliśmy zrezygnować z pełnoetatowej pracy, bo syn potrzebuje nas cały czas.

Jak przyznaje ojciec Norberta, pobyt w szpitalu nie wpływa dobrze na syna. Tym bardziej, że w domu w Mochnaczce Wyżnej czekają na niego młodsi bracia: 10-letni Szymon i 3-letni Oliwierek.

- Najradośniejsze momenty to te, kiedy otrzymuje wypis do domu. Choćby na parę dni - dodaje tata chłopca. - Cały czas go wspieramy, żałując, że nie możemy wziąć na swoje barki, choć niewielkiej części jego cierpienia...

Rodzicom Norberta ostatnio sen z powiek spędza świadomość, że muszą zebrać ok. 1,7 mln zł na dalsze leczenie syna.

- Lekarze nie są w stanie powiedzieć, jakie szanse na dalsze życie ma Norbert. Jednak ryzyko ponownej wznowy może oddalić immunoterapia, czyli leczenie przeciwciałami - zaznacza Piotr Gumola.

Terapia ta nie jest jednak refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Rodzice chłopca sami nie są w stanie zebrać pieniędzy, które będą im potrzebne już we wrześniu i październiku.

- Terapia powinna rozpocząć się zaraz po chemioterapii. Zdajemy sobie sprawę, że to horrendalny wydatek, ale robimy wszystko, żeby zebrać te pieniądze - dodaje ojciec Norberta. - Wierzymy, że po raz drugi wygramy z tym podstępnym nowotworem, a syn wróci na lodowisko rozgrywać kolejne mecze.

Wsparcie w drużynie

Na powrót Norberta czekają jego koledzy z KTH Krynica.

- To ambitny, nieustępliwy i charakterny chłopak. Do naszego klubu przyszedł grać razem z młodszym bratem. Zaczął późno, jak na swój wiek, ale dzięki uporowi i codziennym treningom, szybko dogonił pozostałych - podkreśla Adrian Chabior, trener KTH Krynica. - Grał na pozycji napastnika i w sezonie bardzo nam brakowało Norberta na lodzie. Każdą wygraną dedykowaliśmy jemu. Cała drużyna trzyma za niego kciuki i czekamy na jego powrót.

Młodemu hokeiście można pomóc, dokonując dowolnej wpłaty na konto Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym "Kawałek Nieba: 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374. W tytule przelewu należy wpisać: 1354 pomoc dla Norberta Gumoli.

- Dla nas liczy się każda złotówka i za każe wsparcie, nie tylko materialne, dziękujemy z całego serca - podkreśla tata chłopca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska