Jeszcze do 2009 roku na tej działce działała stacja paliw – najstarsza w Zakopanem, najpierw pod szyldem CPN, a potem jako Orlen. Po upadku komuny o odzyskanie tego terenu zawalczyli spadkobiercy prawowitych właścicieli, którym ludowa władza zabrała grunt. I odzyskali go. Potem ruszyła częściowa rozbiórka dawnej stacji, a to co pozostało, zostało obudowane drewnianym budynkiem, gdzie utworzono restaurację. Ta działała do ubiegłego roku. Została zrównana z ziemią, tak jak i pozostałości najstarszej stacji CPN w Zakopanem.
Gdy rozpoczęły się prace, w Zakopanem stały się one tematem numer jeden. Pech chciał, że przypadły akurat na kampanię wyborczą przed zeszłorocznymi wyborami samorządowymi. Kandydaci na burmistrza obrzucali się zarzutami o wspieranie „dewelopera”, który zaczął stawiać budynek w miejscu dawniej stacji. I że budynek zasłoni ostatni widok na Giewont z Krupówek. Sam inwestor zdziwiony, bo jak sam mówił – żaden z niego deweloper, a budynek będzie takiej wysokości, jak sąsiednie budowle.
Teraz możemy zobaczyć, jak będzie wyglądał stawiamy obiekt. Na budowie robotnicy dotarli do etapu budowy konstrukcji dachowej. Faktycznie budynek wygląda na tyle wysoki, jak sąsiednie budynki. Giewont nieco zostanie przysłonięty, ale nie całkowicie.
