Napój z saturatora był wyjątkowo orzeźwiający i dodawał energii jak dzisiejsze tzw. energetyki. Wózki z tym dobrodziejstwem znajdowały się zawsze tam gdzie kręciło się dużo ludzi. I tak były w Rynku, Kazimierzu i na Placu Nowym.
Niektórzy mówili na te bąbelki "gruźliczanka" ze względu na wątpliwe mycie szklanek. Podobno ostatni saturator zniknął w 1995 roku, ponieważ popularność zdobyły opakowania typu PET.
Ciekawą natomiast akcję przeprowadziliśmy wraz z kolegami w 2006 roku. Poprosiliśmy prawdziwą panią sprzedawczynię z Placu Nowego, panią Helenę Ozgę o to żeby na jeden dzień, na chwilę znów sprzedawała wodę z bąbelkami. Możecie zobaczyć zdjęcia z tego wydarzenia.
Może ktoś z was ma stare zdjęcie z saturatorem? Chętnie je opublikujemy, proszę podesłać zdjęcie na [email protected]
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków