Autor: Katarzyna Gajdosz
Manifestację „Nowy Sącz przeciwko islamskiemu terroryzmowi” już po raz trzeci w mieście zorganizowała Młodzież Wszechpolska.
- Polska ma dość problemów. Ludzie żyją w skrajnej biedzie, na umowach śmieciowych, a teraz te problemy chce się zastąpić sprawą imigrantów - mówi Tomasz Bednarek, prezes Młodzieży Wszechpolskiej w Nowym Sączu. W swoim wystąpieniu podczas manifestacji zwrócił również uwagę na sprawę repatriantów. - Najpierw państwo powinno zapewnić opiekę swoim, Polakom z Kresów, z Kazachstanu – stwierdził.
Pikietę antyimigracyjną wsparli członkowie i sympatycy partii KORWiN. - Jesteśmy za wolnością. Nie mamy nic przeciwko osobom, które chcą zamieszkać w Polsce, ale nikt pod przymusem nie może nam narzucić ich przyjęcia - uważa Adrian Haslik z partii KORWiN.
Julia Dąbrowska po raz pierwszy uczestniczyła w manifestacji antyimigracyjnej. Nie należy do żadnej organizacji. Do przyjścia pod ratusz zmobilizowała ją – jak mówi – tragedia, jaka wydarzyła się w piątek w Paryżu. - Nie chcemy, by podobne masakry stały się naszym udziałem – stwierdza. Pan Łukasz przyszedł pod ratusz ze swoją żoną i dwuletnim synkiem, by wyrazić swój sprzeciw wobec polityki migracyjnej Polski.
- Musimy się zjednoczyć, bo państwo jak widać nie uchroni naszych rodzin przed inną kulturą, która pozwala gwałcić. To nie jest udawany strach, naprawdę boję się, co może spotkać, jak tak dalej pójdzie, moją kobietę - mówi.