Jeśli padłeś ich ofiarą, pamiętaj, że masz swoje prawa. Na ich straży stoi powiatowy rzecznik konsumentów.
Z jego pomocy skorzystał Marcin Grela z Chrzanowa. Kupił czajnik bezprzewodowy w jednym z tutejszych sklepów. Nie zdążył nawet zaparzyć wody na herbatę, bo spaliła się grzałka. Odniósł czajnik do sklepu i poprosił o jego naprawę lub wymianę.
- Kierownik marketu zwodził mnie pół roku. Dopiero, gdy postraszyłem go interwencją u rzecznika praw konsumenta, wydał nowy sprzęt - relacjonuje pan Marcin.
Miał już dać za wygraną. W końcu czajnik to nie majątek. Zdał sobie jednak sprawę, że sprzedawca tylko czeka na taki gest.
Bernadetta Dereszowska, powiatowy rzecznik praw konsumenta w Chrzanowie, przyznaje, że tego typu interwencji jest najwięcej.
- Pamiętajmy, że sprzedawca ma czternaście dni na rozpatrzenie reklamacji. Jeśli tego nie zrobi, przyjmuje się, że uznał roszczenia klienta - informuje Bernadetta Dereszowska.
Dodaje, że sprzedawca może w tym czasie także uchylić się od reklamacji, udowadniając, że sprzęt był niewłaściwie użytkowany lub uszkodzony mechanicznie. Z tej możliwości korzysta wielu producentów.
- Twierdzą na przykład, że telefon komórkowy zepsuł się na skutek wilgoci. Trudno to jednak udowodnić. Potrzebna jest szczegółowa i bardzo kosztowna ekspertyza. Klienci często rezygnują wtedy z roszczeń - twierdzi rzecznik.
W podobnej sytuacji była Marta Mitręga z Chrzanowa. Kupiła uszkodzony aparat fotograficzny.
- Na wyświetlaczu pojawiały się plamki, które odbijały się także na zdjęciach - opowiada pani Marta. Sklep próbował jej wmówić, że aparat musiał upaść.
Na konsumentów pułapki czychają nie tylko w sklepach.
Telewizje kablowe i dostawcy internetu kuszą ostatnio, by skorzystać z ich usług na czas próbny, za darmo. Tu jednak kryje się kruczek.
- Kilka dni przed upływem okresu promocji musimy wypowiedzieć umowę. Jeśli tego nie zrobimy, automatycznie ją przedłużamy. Wielu z nas dziwi się, gdy po miesiącu przychodzi wysoki rachunek - ostrzega Dereszowska. Zachęca do uważnego czytania umowy, zwłaszcza fragmentów pisanych drobnym drukiem.
Pamiętajmy też, żeby wynajmując firmę budowlaną lub remontową koniecznie podpisać umowę o dzieło.
W razie usterek, łatwiej będzie ubiegać się o ich naprawę.