https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Michał Kwiatkowski drugi w Amstel Gold Race. "Przegrałem z wielkim mistrzem"

(jp)
Michał Kwiatkowski w tym sezonie wygrał monument Mediolan - San Remo i włoski klasyk Strade Bianche
Michał Kwiatkowski w tym sezonie wygrał monument Mediolan - San Remo i włoski klasyk Strade Bianche Sylvia Dabrowa
Michał Kwiatkowski drugi w Amstel Gold Race po kapitalnej walce ze słynnym Philippem Gilbertem. Już w środę kolejny pojedynek wielkich klasyków.

Amstel Gold Race to pierwszy z tryptyku ardeńskiego, który tworzą jeszcze Walońska Strzała (środa) i Liege - Bastogne - Liege (niedziela), który będzie czwartym w sezonie monumentem i jest w tym cyklu najważniejszy. Pierwszy klasyk jest najmłodszy i ma najmniejszy prestiż, ale i tak należy do najbardziej cenionych w sezonie.

W tym roku budził spore zainteresowanie, a kibiców elektryzowął pojedynek trzech zwycięzców wcześniejszych monumentów: Michała Kwiatkowskiego (Mediolan - San Remo), który AGR wygrał dwa lata temu, Philippe'a Gilberta (Flandria) i Grega Van Avermaeta (Paryż - Roubaix). Ten ostatni nie liczył się jednak w walce. Przegapił decydujący atak, po którym sześciu kolarzy - z Kwiatkowskim i Gilbertem - oderwało się od czołowej grupy.

Torunianin znowu pojechał jak mistrz: perfekcyjnie taktycznie, z wielkim wyczuciem. Rozegrał ten wyścig po swojemu, po kolei likwidował groźnych konkurentów. Aż do ostatnich kilkudziesięciu metrów.

Na końcu zostało dwóch najmocniejszych, wielkich asów wyścigów klasycznych: wschodząca gwiazda z Polski i weteran Gilbert, który zwycięstw odniósł bez liku. Kwiatkowski chciał finisz rozegrać jak z Peterem Saganem w San Remo. Dał rywalowi kilka metrów przewagi i ruszył, gdy ten na chwilę spuścił go z oczu. Wydawało się, że wygra, ale Gilbert jest jednak w wielkiej formie. Zdołał na atak odpowiedzieć i tuż przed metą wyprzedził Kwiatkowskiego.

- To był świetny wyścig, ale ja nie jestem zadowolony z wyniku. Zostałem pokonany przez wielkiego mistrza, gratulacje Philippe. Jestem bardzo szczęśliwy z tego, jaką pracę wykonała dziś drużyna, a zwłaszcza Sergio Henao - podsumował torunianin. - Ten wyścig potoczył się zaskakująco: bardzo wcześnie odjechali kolarze, którzy powalczyli ostatecznie o zwycięstwo. Gdy zobaczyłem, że Van Avermaet i Valverde mają problemy, zdecydowałem się pojechać do przodu, i to się opłaciło, bo ostatecznie walczyliśmy o zwycięstwo. Na ostatnich metrach zabrakło mi trochę siły - opowiadał na mecie (źródło Eurosport).

- W ucieczce Kwiatkowski zachowywał się lojalnie. Powiedziałem mu, że musimy współpracować jak najdłużej, a potem na finiszu niech wygra lepszy. Obaj zasłużyliśmy na to zwycięstwo - podkreślił Belg na konferencji prasowej.

Dla Gilberta to było już czwarte zwycięstwo w Amstel Gold Race. Kwiatkowski potwierdził, że wciąż jest w świetnej formie. Jego najważniejszym celem w tej części sezonu pozostaje niedziela "Staruszka", czyli Liege - Bastogne - Liege. W środę Walońska Strzała i transmisja w Eurosporcie (godz. 14.30).

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bajker

Brawo,oglądaliśmy całą rodziną a, że Święta były to było nas z 15 osób ,doping był jak trza :)

Wybrane dla Ciebie

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska