Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy bloków w Andrychowie bez ogrzewania i ciepłej wody nawet do końca miesiąca?

Bogumił Storch
Bogumił Storch
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne arc/arch. Polska Press
Nocami jest nawet już tylko po 6 stopni ciepła, a w blokach w Andrychowie wiele osób dogrzewa się elektrycznymi grzejnikami i myje w zimnej wodzie. Powodem jest awaria miejskiej ciepłowni, która może potrwać nawet do końca miesiąca. Alternatywne ogrzewanie bloków gazem przez ciepłownię jest wykluczone, z powodu wysokich kosztów.

Dla wielu mieszkańców Andrychowa zimniejsze dni września oznaczają spore kłopoty. W tej części miasta, gdzie ciepło dostarcza miejska ciepłownia od kilku dni nie działa ogrzewanie. W mieście nie grzeją także w tych mieszkaniach, które ogrzewane są z innego źródła, czyli z pieca kotłowni Andrychowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Tutaj z kolei prowadzone są prace konserwacyjne. Nie wiadomo dlaczego nie wykonano ich w sezonie letnim, gdy zimno nie dokuczało lokatorom.

Ludzie w tej sytuacji radzą sobie jak mogą. Pani Ania przyznaje, że najgorzej jest w nocy, bo za dnia i tak przebywa w pracy.

Staram się jak najpóźniej wracać do domu, bo przebywanie w zimnym mieszkaniu, gdy za oknem jest 8 czy 9 stopni ciepła nie należy do przyjemności. Celowo po pracy dłużej robię zakupy albo idą jeszcze na obiad i kawę do restauracji - opowiada.

Inni po prostu dogrzewają się elektrycznymi grzejnikami, nabijając sobie przez to rekordowe zapewne rachunki za prąd.

Co gorsza, w kranach mieszkań na osiedlu Żwirki i Wigury od blisko tygodnia, czyli od 15 września, brakuje także ciepłej wody w kranach. Powodem tych niewygód mieszkańców okazuje sie być awaria jednego z kotłów miejskiej ciepłowni. Na urządzeniu pojawiły się pęknięcia i trzeba było odłączyć urządzenie. Naprawa nie będzie łatwa, więc ciepłej wody może tu nie być nawet do 26 września.

Firma remontowa pracowała również w sobotę i w niedzielę. Jest duża szansa, ze remont zostanie zakończony wcześniej i rozpocznie się nagrzewanie kotła. Pozwoliłoby to wznowić dostawy ciepła z początkiem przyszłego tygodnia - zapewnia mieszkańcom, za pośrednictwem gminnego medium "Nowiny Andrychowskie", Mirosław Nowak, prezes andrychowskiej spółki ciepłowniczej AEC.

Mogliby ogrzać ludzi gazem, ale za drogo to kosztuje

Na czas awarii kotła węglowego nie uruchomiono pieca gazowego, który elektrociepłownia kupiła przed rokiem. Prezes Nowak taka decyzją tłumaczy zaporowymi cenami gazu. Według jego wyliczeń trzeba by było teraz za niego płacić po ok. 900 złotych za jeden megawat, co kosztowałoby spółkę w czasie trwania awarii ok. 500 tysięcy złotych. Koszty musieli by pokryć mieszkańcy.

Awarie się zdarzały, zdarzają i będą zdarzać, więc taka sytuacja zawsze może mieć miejsce. Cieszyć się należy z tego, że stało się to akurat w tym czasie, a nie w sezonie zimowym – podkreśla Mirosław Nowak.

Jeśli chodzi o ogrzewanie mieszkań, nie zostało ono włączone jeszcze w tych blokach, do których ciepło płynie z kotłowni Andrychowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Jak się dowiedzieliśmy, trwają tam prace serwisowe, toteż przez najbliższych kilka dni nie można spodziewać się gorących kaloryferów. Prawdopodobnie zatem w całym mieście nie będzie w tym tygodniu ogrzewania.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska