Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Wólek: Prezydent nas lekceważy

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Mieszkańcy Wólek nie są przeciwni budowie Węgierskiej bis, ale nie zamierzają dopuścić, by droga szła przy ich domach. Chcieli obawami podzielić się z  prezydentem. Dwa razy odwołał z nimi spotkanie
Mieszkańcy Wólek nie są przeciwni budowie Węgierskiej bis, ale nie zamierzają dopuścić, by droga szła przy ich domach. Chcieli obawami podzielić się z prezydentem. Dwa razy odwołał z nimi spotkanie Katarzyna Gajdosz
Mieszkańcy Wólek skarżą się, że Ryszard Nowak nie chce z nimi porozmawiać o Węgierskiej bis. Przyszli do ratusza na umówioną godzinę, ale prezydenta nie było. Nie wskazał nowego terminu

Grupa osób mieszkających w pobliżu planowanej Węgierskiej Bis liczyła na spotkanie z prezydentem Ryszardem Nowakiem i jego wyjaśnienia.

- Niestety, mamy poczucie, że prezydent unika z nami rozmowy. Odwołał już dwa terminy spotkań umówionych przez przewodniczącego zarządu naszego osiedla - mówi Marta Poremba mieszkanka Wólek.

Wraz z kilkunastoma osobami zjawiła się w poniedziałek w ratuszu o godz. 18. To był pierwszy termin spotkania z prezydentem. Kolejny uzgodniono na wtorek.

- Niestety wtorkowe spotkanie też odwołano, a nowego terminu prezydent już nam nie podał - informuje Poremba.

Poszatkują działki

Sądeczanie z Wólek boją się uciążliwej drogi nazywanej Węgierską bis, która według nowego projektu studium uwarunkowań, ma przebiegać bliżej ich zabudowań, a niektórym nawet dzieli działki.

- Prezydent uwzględnił w studium jedynie propozycje zgłoszone przez firmę Fakro. Naszych w ogóle nie wziął pod uwagę - ubolewa Krystyna Wańczyk, której Węgierska bis może „poszatkować” hektar majątku na trzy części.

- Odszkodowanie dostanę tylko za jeden kawałek ziemi, a co mam zrobić z resztą? Nikt nie kupi kawałka gruntu, który po podziale będzie miał kształt trójkąta - rozkłada ręce.

Zdaniem ludzi z Wólek taniej byłoby poprowadzić nową ulicę z dala od zabudowań, a bliżej obecnej siedziby firmy Fakro.

- I taka była pierwsza koncepcja miasta. Prezydent zapewniał nas, że pomysłu Fakro nie bierze pod uwagę. My zaproponowaliśmy, by oddalić ją jeszcze bardziej od zabudowań tak, żeby biegła wzdłuż torów - mówi Marta Poremba.

Roman Turek dodaje, że najlepiej byłoby zbudować Węgierską bis od ulicy Orła Białego w stronę Dunajca w linii prostej.

- Nikomu by nie przeszkadzała, a faktycznie spełniłaby swoją rolę, czyli odciążyła ruch na ul. Węgierskiej - stwierdza.

Nas nie zniechęcą

Krzysztof Dyrek, przewodniczący zarządu os. Wólki będzie zabiegał o spotkanie z prezydentem przed 30 czerwca, bo wtedy mija termin składania uwag do projektu studium uwarunkowań. Wyjaśnia, że w poniedziałek koło południa trzymał oficjalne pismo z urzędu o odwołaniu wtorkowego spotkania z wyjaśnieniem, że termin „nie jest dogodny dla wszystkich zainteresowanych”.

Nie było szans, żeby zawiadomić wszystkich mieszkańców, więc niektórzy przyszli i nie kryli rozczarowania, bo nie zastali prezydenta.

- Nie rozumiem, kto mieści się w pojęciu „wszystkich zainteresowanych”. Prezydent, czy wszyscy sądeczanie? - zastanawia się Krzysztof Dyrek.

Zdaniem Wiesława Rośka, unikanie konfrontacji z ludźmi to jest celowe działanie prezydenta.

- Chce nas zniechęcić i osłabić nasze zaangażowanie w sprawę. My nie jesteśmy przeciwko Węgierskiej bis, a chcemy tylko logicznego jej przebiegu i sprzeciwiamy się lekceważeniu nas- mówi. Krzysztof Witowski, rzecznik prezydenta, nie odpowiada czy i kiedy prezydent spotka się z mieszkańcami Wólek.

- Wszystkie działania związane z przygotowaniem studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego odbywają się zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa - informuje . Przygotowując taki dokument urząd zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy będą zadowoleni. Jednak obowiązkiem Urzędu Miasta w tym względzie jest podejmowanie takich działań, które będą uwzględniały określone warunki rozwoju miasta na przyszłe lata.

Zapewnia przy tym, że prezydent zawsze stara się przyjmować rozwiązania, które będą z najmniejszą szkodą dla indywidualnych mieszkańców.

- Ma jednak na uwadze rozwój całego miasta w jego wielu aspektach życia - zaznacza.

Zobacz, jak wyglądał Nowy Sącz przed laty [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

WIDEO: Stary Sącz. Bracia w scenerii średniowiecznego rynku

Autor: Stanisław Śmierciak, Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska