Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Węgierska Bis przetnie im działki

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Węgierska Bis dzieli interesy mieszkańców i przedsiębiorców
Węgierska Bis dzieli interesy mieszkańców i przedsiębiorców Katarzyna Gajdosz
Mieszkańcy Wólek krytykują proponowany przebieg drogi. - Miasto sprzyja Fakro, nie nam - mówią

Krystyna Wańczyk, mieszkanka Wólek, przypomina, że blisko 30 lat temu musiała oddać swoje działki pod budowę wałów nad Dunajcem.

- Teraz Węgierska Bis podzieli kolejne moje ziemie i to w taki sposób, że nawet sprzedać je będzie trudno - żali się pani Krystyna.

Sądeczanie z osiedla Wólki byli przekonani, że planowana droga będzie przebiegała z dala od ich zabudowań. Ze zdumieniem odkryli, że w projekcie zmian do studium uwarunkowań, który jest właśnie konsultowany, Węgierska Bis biegnie po trasie, jaką zaproponowała wcześniej firma Fakro. Blisko ich domów. Propozycji mieszkańców, którzy przedstawili koncepcję trasy wzdłuż torów kolejowych, znacznie dalej od ich zabudowań, nie wzięto pod uwagę.

- Dobro mieszkańców powinno mieć największe znaczenie, szczególnie przy opracowaniu tak ważnego dokumentu, jakim jest studium - uważa Marta Poremba.

Przypomina, że 12 września 2016 roku, podczas spotkania z mieszkańcami Wólek, prezydent zapewniał, że wariant drogi przedstawiony przez Fakro, nie wchodzi w grę.

- Wydawało się, że udało się wypracować pewien kompromis - mówi Krzysztof Dyrek, przewodniczący zarządu os. Wólki. Dodaje, że teraz ludzie czują się poszkodowani.

- Zwłaszcza że przebieg Węgierskiej Bis wytycza kierunki rozwoju miasta. Ten wariant zabiera tereny pod zabudowę mieszkalną, której w mieście brakuje, na rzecz przemysłu - mówi Dyrek.

Mieszkańcy oczekują, że prezydent spotka się z nimi i wyjaśni sprawę przebiegu Węgierskiej Bis, jeszcze zanim upłynie termin składania uwag do studium. Bez względu na to zapowiadają złożenie wniosku przeciw propozycji miasta.

- Plan poprowadzenia drogi w linii prostej, według tak zwanej koncepcji Fakro, wydaje się sensowny. Niemniej trudno dziwić się mieszkańcom, że walczą o swoje. Miasto powinno im po prostu zaproponować rekompensatę - uważa Józef Unold z Wólek. Jego zdaniem problemu nie byłoby, gdyby Węgierska Bis biegła po wałach Dunajca.

Ryszard Florek, prezes Fakro, przekonuje, że przedstawiona przez jego firmę koncepcja miała na uwadze rozwój Nowego Sącza, a nie obronę interesów jego firmy.

- Jeśli to byłoby kryterium, nie zajmowałbym się tym. Przecież początkowy plan zakładał drogę niemal przy samych zakładach Fakro. Czego chcieć więcej? - mówi.

Jego zdaniem ujęta teraz w studium trasa będzie tańsza, bo krótsza. Dzięki niej miasto zyska też tereny pod rozwój nowych przedsiębiorstw.

- Mamy wystarczająco dużo pustych mieszkań w Nowym Sączu, za to brakuje miejsca dla przemysłu - twierdzi Florek.

Prezydent Ryszard Nowak zdaje się być przekonany do proponowanego obecnie przebiegu Węgierskiej Bis.

- Jest najbardziej optymalny - mówi, dodając, że przy budowie dróg zawsze ktoś czuje się poszkodowany. - Tu sprawa rozbija się tak naprawdę o dwa domy - twierdzi Nowak.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 1

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska