https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miliony dla naukowców, którzy zdecydują się na powrót do pracy w Polsce

Iwona Krzywda
NAWA przez cztery lata będzie opłacać wynagrodzenie naukowca i członków jego zespołu badawczego
NAWA przez cztery lata będzie opłacać wynagrodzenie naukowca i członków jego zespołu badawczego brak
Nawet 2 mln zł będą mogły otrzymać uczelnie na pokrycie kosztów ściągnięcia do kraju polskich badaczy, którzy pracują za granicą.

Program „Polskie Powroty” realizowany przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej (NAWA), podlegającą Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego właśnie został zainaugurowany. Projekt jest dedykowany akademikom, którzy zdecydowali się opuścić nasz kraj i poza granicami prowadzą swoje badania naukowe. Resort kierowany przez Jarosława Gowina liczy, że specjalne dotacje i atrakcyjne wynagrodzenia zachęcą ich do spakowania walizek i podjęcia pracy w rodzimych uczelniach.

– W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat z Polski wyjechało kilkanaście tysięcy naukowców – zdolnych, młodych ludzi, którzy poza granicami kraju szukali warunków do pracy naukowej i twórczej wymiany myśli. Dziś mamy warunki, aby z powrotem przyjąć ich w Polsce – podkreśla wicepremier Jarosław Gowin.

W ramach „Polskich Powrotów” rodzime uczelnie mogą starać się o specjalne dotacje na sfinansowanie zatrudnienia akademika dotychczas pracującego w innym kraju. NAWA pokryje koszty związane z jego przeprowadzką i adaptacją miejsca pracy do potrzeb prowadzonych badań naukowych. Przez cztery lata będzie również opłacać wynagrodzenie wracającego naukowca oraz dwóch jego współpracowników, wspierających go w wykonywaniu codziennych obowiązków.

Najbardziej doświadczeni badacze, którzy zdecydują się wrócić do Polski, w ciągu roku będą mogli zarobić nawet ok. 350 tys. zł brutto. Na wypłaty dla tych przed habilitacją przewidziano rocznie maksymalnie 240 tys. zł brutto, a na dwa etaty dla członków zespołu 180 tys. zł brutto. Łącznie zainteresowana szkoła wyższa na ściągnięcie jednego naukowca może otrzymać ponad 2,1 mln zł.

– Biorąc pod uwagę wysokość podstawowego wynagrodzenia na zagranicznej uczelni, warunki oferowane w programie są atrakcyjne, szczególnie dla wybitnych naukowców, tym bardziej iż obejmują one również koszty związane ze zmianą miejsca zamieszkania. Trzeba jednak pamiętać, że na decyzję o ewentualnym powrocie mogą wpływać również zobowiązania zawodowe członków rodziny naukowca w jego obecnym miejscu zamieszkania i kształt systemu szkolnictwa wyższego w naszym kraju – komentuje dr Adam Szot, ekspert Instytutu Rozwoju Szkolnictwa Wyższego.

Zdaniem dr. Szota ministerialny program ma szansę stać się jednym z istotnych elementów walki z trwającym „drenażem umysłów” i emigracją wybitnych polskich naukowców. W jego ocenie projektem będą zainteresowani nie tylko sami badacze, ale również rodzime uczelnie. Dla szkół wyższych to bowiem szansa na pozyskanie pracowników z dużym doświadczeniem i siecią kontaktów, którzy mieli okazję z bliska przyjrzeć się metodom prowadzenia nauki i dydaktyki w uznanych międzynarodowych jednostkach.

– Uczelnie same powinny poszukać naukowców zainteresowanych powrotem. Zmiany systemowe w szkolnictwie wyższym i nauce kładą bowiem olbrzymi nacisk na poziom naukowy prowadzonych badań. Te jednostki, które chcą nie tylko pozyskać większe finansowanie z budżetu, ale również realnie konkurować z uczelniami w Europie i na świecie, muszą więc postawić na dynamiczny rozwój w tym obszarze – wskazuje dr Szot.

Nabór wniosków od szkół wyższych zainteresowanych programem właśnie ruszył i potrwa do końca maja. W projekcie mogą wziąć udział uczelnie publiczne i komercyjne oraz instytuty badawcze, które znajdą naukowca od co najmniej dwóch lat zatrudnionego za granicą i zainteresowanego zmianą pracodawcy. W ramach aplikacji każda jednostka musi przedstawić szczegółowy plan zadań, jakie zamierza zrealizować badacz. Pierwsze powroty będą możliwe pod koniec tego roku. Łącznie na realizację programu zarezerwowano 45 mln zł.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

dziennikpolski24.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
olo
Ministerstwo mówi jasno: Trzeba było wyjechać za granicę, to teraz byście mogli wrócić i dostać za to dobrą kasę. A tak to wychodzicie na głupich. Ale znając polską mentalność, teraz wszyscy naukowcy wyjadą, żeby za dwa miesiące wrócić po lepszą kasę
o
olek
Zmień pracę, weź kredyt. Skoro bez twojej pracy wszyscy się obchodzą to widocznie nie była tak bardzo potrzebna jak ci się wydaje
d
dr inż
Niestety ma podobne doświadczenia - ponad trzy lata bezrobocia z doktoratem....
t
tak
Niektorzy byli na tyle roztropni, ze nie poszli na doktorat.
G
Gość
Jeśli się jest humanistą to można być- niestety - wiecznie bezrobotnym naukowcem. Sam jestem tego przykładem - straciłem przed 15 laty pracę w PAN i nie mogę tej pracy odzyskać. UJ też mnie nie chce przyjąć a w mojej specjalności nie ma ofert pracy w ogóle (bezrobotny z doktoratem). Nie wspomnę o tym,że gdy straciłem pracę, to wypłacono mi odprawę w wysokości zaledwie 600 (słownie: sześćset) złotych netto. Granda!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska