W tym roku minimalna płaca miesięczna to 2000 zł miesięcznie. Początkowo Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zaproponowało podniesienie jej od stycznia przyszłego roku do 2080 zł. I taki projekt został przekazany do konsultacji społecznych
Związkowcy z „Solidarności” chcieli najniższego wynagrodzenia na poziomie 2160 zł, OPZZ wnioskowało o jeszcze więcej, bo o 2200 zł. Z kolei pracodawcy domagali się dużo mniejszej podwyżki, bo tylko 50 zł, do 2050 zł. Ponieważ nie doszło do porozumienia, rząd sam zdecydował, że płaca minimalna wzrośnie do 2100 zł, a więc o 100 zł brutto.
Z podwyżki skorzysta ok. 1,4 mln osób otrzymujących dziś najniższą pensję. Z należnych im 2100 zł brutto do ręki lub na konto dostaną 1530 zł.
Podniesienie minimalnego wynagrodzenia za pracę jest równoznaczne z tym, że wzrośnie także minimalna stawka godzinowa dla niektórych umów cywilnoprawnych (umowa-zlecenie). Rząd przyjął, że w 2018 roku za godzinę pracy nie można będzie płacić mniej niż 13,7 zł brutto.
Coś, co cieszy pracowników, martwi pracodawców. Według nich podwyżka minimalnej pensji jest zbyt duża, bo już w tym roku podniesiono o ją o 8 proc., w przyszłym będzie to kolejne 5 proc. A minimalne wynagrodzenie trzeba wypłacać każdemu pracownikowi zatrudnionemu w pełnym miesięcznym wymiarze czasu pracy niezależnie od posiadanych kwalifikacji, zaszeregowania osobistego, składników wynagrodzenia, systemu i rozkładu czasu pracy stosowanych u danego pracodawcy, jak również szczególnych właściwości i warunków pracy.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 19
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski