Centrum dowodzenia rozesłało informację. Na ratunek pospieszył dwa zastępy strażaków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniaczej nr 3 z Krakowa oraz oficer operacyjny. Jednocześnie do akcji wezwano pięć jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej z gminy Liszki.
Były duże obawy ze względu na miejsce, bo pożar w lakierni wśród chemikaliów mógł sprawić wiele kłopotów, ze skażeniem środowiska włącznie.
- Na miejscu strażacy stwierdzili, że nie jest tak tragicznie. Zapalił się filtr na jednej z maszyn w lakierni. Groźnie to wyglądało, ale sytuacja została szybko opanowana. Strażacy już wracają z akcji - mówił nam dyżurny z Komendy Miejskiej PSP w Krakowie.
Cała akcja ratunkowa zaczęła się około 12.30, a nieco ponad godzinę później strażacy wracali do swoich baz.