- Warto nas odwiedzić, ponieważ miejsce nie jest oczywiste. Dawne fabryczne tereny mają przecież swój klimat. W poprzemysłowej przestrzeni, na dziedzińcu, można usiąść na leżakach, odpocząć z dala od centrum miasta - zachęca Aleksander Włodyka, właściciel "Balu".
Moda na plenerowe kina dotarła do MOCAK-u. - W tym roku MOCAK również przygotował dla zwiedzających wakacyjny cykl pokazów filmowych. W przypadku naszego muzeum będą to obrazy tematycznie nawiązujące do głównej wystawy wakacji - "Zbrodni w sztuce". Od lipca do sierpnia będzie można zobaczyć cztery filmy: dramat, thriller, kryminał i… komedię kryminalną, w różny sposób ujmujące temat zbrodni - mówi Justyna Kuska, rzeczniczka MOCAK-u.
W niedzielę, 27 lipca, muzeum proponuje pokaz "Historii przemocy" Davida Cronenberga z Viggo Mortensenem w roli głównej. W programie znalazł się również wyróżniony Grand Prix podczas Festiwalu Filmowego w Cannes (2011) film "Pewnego razu w Anatolii" oraz norweska czarna komedia "Jackpot" (2011). Wszystkie seanse odbywają się w podcieniach muzeum, początek o godz. 21.30.
Podobnie sytuacja wygląda z Międzynarodowym Centrum Kultury. Wzniesiemy się tam powyżej chmur, bo filmy są wyświetlane na dachu siedziby budynku przy Rynku Głównym. - Zaskoczyło nas ogromne zainteresowanie cyklem "Kino na dachu MCK". W związku z wymogami bezpieczeństwa w kameralnej sali otwieranej na taras, a także komfortem widzów, wprowadziliśmy bezpłatne wejściówki. Można je odebrać tydzień przed pokazem w Galerii MCK. Wszystkie rozchodzą się jednego dnia! Trzeba jednak przyznać, że atmosfera wydarzenia w letnią noc jest niezwykła - mówi Edyta Gajewska z MCK.
Do odwiedzin zachęca też repertuar letniego kina w Dworku Białoprądnickim. 22 lipca zobaczymy tam głośny film "Mine Vaganti. O miłości i makaronach" w reż. Ferzana Özpeteka, a 29 lipca organizatorzy pokażą kultową "Annie Hall" w reżyserii Woody'ego Allena.
Letnie kino plenerowe znajdziecie także w klubie Fabryka na Zabłociu. Tam czeka was choćby pokaz filmu "Capote" (26 lipca). Początek tych seansów około godz. 21.
W kinie plenerowym w Forum Przestrzenie "Sto leżaków i ekran" zobaczymy w najbliższym czasie "Zapaśnika" (24 lipca) oraz "Coco Chanel" (31 lipca).
Warto jednak pamiętać, że w plenerze panują zupełnie inne warunki niż w "sterylnym" kinie. - Pokazy ze znajomymi i piwem są super. Ale widzę także mankamenty. Nie wszyscy przychodzą do klubów po to, by oglądać filmy. Rozmawiają. W gwarze umykają często filmowe dialogi, ciężko się skoncentrować. Ale coś za coś. Atmosfera jest niepowtarzalna, a pogoda sprzyja podobnym spotkaniom - mówi Michalina, która obejrzała projekcję w Forum Przestrzenie nad Wisłą. Katarzyna, która także wybrała się do plenerowego kina, zwraca uwagę, że w pokazach "pod chmurką" można dołączyć do widzów w każdym momencie.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O WIŚLE I CRACOVII?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!