FLESZ - Ważna zmiana w certyfikatach covidowych!

Budowę szkolno-kulturalno-sportowego kompleksu rozpoczęto w 2008 roku na działce podarowanej gminie przez Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną „Pokój”. Ofiarodawca zastrzegł w umowie, że działka nie może być wykorzystana na inne, niż oświatowe cele.
Na 2,2-hektarowej działce powstawał budynek gimnazjum, hala kulturalno-widowiskowo-sportowa oraz jadłodajnia. Inwestycja miała kosztować około 50 mln zł. Jednak okazało się, że rozsypały się plany partnerstwa publiczno-prywatnego oraz dofinansowania z zewnątrz i gminy nie było stać na kontynuację budowy. Wójt następnej kadencji w 2011 r. zerwał umowę z wykonawcą. Gmina zapłaciła za to prawie 4,5 mln zł kary.
- Szkoda, że tych pieniędzy nie przeznaczono na kontynuację budowy, tym bardziej, że wykonawca był otwarty na różne rozwiązania. A to jedna z niewielu nieruchomości gminnych, która mogłaby służyć ludziom
– powiedział nam Piotr Piotrowski, wójt gminy Mogilany.
Uchwałą Rady Gminy z tamtej kadencji został zobowiązany do sprzedaży nieruchomości. Gmina uzyskała wtedy zgodę SP “Pokój” na przeznaczenie nieruchomości pod usługi. Jednak, mimo obniżania ceny, zainteresowanie nabyciem jej jest znikome.
Gmina ogłosiła właśnie 17. przetarg na jej sprzedaż. Przez rzeczoznawców została wyceniona na 11 mln zł – tyle zapłacono za wykonane prace, ale gmina obniżyła cenę do 8 mln zł.
Wielu mieszkańców ubolewa, że obiekt marnieje. Uważają, że jak w innych gminach, można było porozumieć się z wykonawcą, zaciągnąć kredyt kredyt i dokończyć budowę choć części dla szkoły. Na dokończenie innych segmentów można było poczekać i starać się o dotacje.
- Błędem tamtejszej władzy było rozpoczęcie równolegle całej inwestycji, a nie etapowanie jej. Należało najpierw zbudować gimnazjum, a w następnych etapach kolejne obiekty. Jednak skoro już inwestycja była w toku, to było kilka sensownych rozwiązań, pozwalających na zachowanie w gminie pięknego miejsca na działalność oświatową, kulturalną i sportową
– przekonuje Zbigniew Staszczak, przewodniczący Rady Gminy.
Dodaje też, że ogromnym błędem wójta następnej kadencji, była decyzja o zerwaniu umowy z wykonawcą, chociaż Rada Gminy dała zgodę na wstrzymanie budowy, a nie na wypowiedzenie umowy. Zgodnie z prawem wójt mógł jednoosobowo podjąć decyzję o rozwiązaniu umowy.
- Na karę za zerwanie umowy wydano ogromną kwotę, nikt za to nie odpowiada, a my za to płacimy
– dodaje przewodniczący Staszczak.
Obaj nasi rozmówcy z innymi samorządowcami wielokrotnie zastanawiali się nad możliwościami zachowania nieruchomości, która na pewno tętniłaby życiem.
- Jednak musimy myśleć ekonomicznie. Nie stać nas na kredyt. Teraz musimy korzystać z dotacji jakie są przyznawane na inwestycje drogowe i budowę sieci kanalizacyjnej. Musimy pilnować wskaźników, by ich nie przekroczyć i mieć możliwość pozyskiwania dofinansowania
- tłumaczy wójt Piotrowski.
- Budowa S7 w Krakowie pomiędzy Mistrzejowicami i Nową Hutą [WIZUALIZACJE, MAPY]
- Amazon, Aliexpress czy Allegro notują rekordowe obroty. Co dalej czeka handel?
- Oto firmy o największych przychodach pod Wawelem! [TOP 30]
- Polacy śmieją się ze swoich zarobków i... stylu życia [MEMY]
- W Krakowie najdroższe mieszkania są w dzielnicy... Zaskoczenie!
- Ten sklep codziennie odwiedzają tysiące Polaków. Zobacz najlepsze memy o Biedronce