Szef rządu podkreślił, że dochodzą do niego sygnały „nie tylko od partnerów ze Zjednoczonej Prawicy, ale również od NSZZ Solidarność i od pracodawców” o potrzebie konsultacji ws. ewentualnego zniesienia 30-krotności składek ZUS.
W czwartek rząd przyjął projekt ustawy ws. tzw. Małego ZUS plus, który przewiduje obniżenie i uzależnienie wysokości składek najmniejszych firm od ich dochodów. - To rozwiązanie dla małych przedsiębiorców, którzy zaczynają swoją działalność, ale także dla takich, którzy już prowadzą działalność i którzy mają niższe dochody bądź przychody i chcą przez pewien czas, rok, dwa, trzy lata płacić mniejszy ZUS – mówił Morawiecki, na wspólnej konferencji z minister rozwoju Jadwigą Emilewicz.
Szef rządu podkreślił, że to rozwiązanie pomoże „rozwinąć skrzydła tym najmniejszym, mikroprzedsiębiorcom, trochę większym przedsiębiorcom, ulży w sposób taki, że średnio wyliczamy to na około 500 zł ulgi w płatności na ZUS dla tych przedsiębiorców, dla tych którzy mają dochód bliżej 5 tys. czy 4,5 tys., ta kwota będzie troszeczkę mniejsza, ale dla tych, którzy mają bardzo niski dochód ona może być wyższa nawet niż te 500 zł, a więc średnia jak to średnia”
– W skali całego budżetu państwa jest to przekazanie środków w wysokości co najmniej 1,3 mld zł dla małych i średnich przedsiębiorców – mówił dalej szef polskiego rządu.
Projekt zniesienia 30-krotności wycofany przez PiS
Obecnie suma składek w ciągu roku dla danego pracownika odprowadzana jest do wysokości 30-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w gospodarce. Rozwiązanie to ogranicza zróżnicowanie wypłacanych przyszłościowo emerytur.
Z kolei propozycja PiS zakładała, że od 2020 r. składka na ubezpieczenia emerytalno-rentowe będzie odprowadzana od całości przychodu, a nie jak dotychczas - od kwoty będącej 30-krotnością prognozowanego na dany rok przeciętnego wynagrodzenia. Zdaniem PiS nowe rozwiązanie przyniosłoby dodatkowe 7,1 mld zł do polskiego budżetu. Jednak w efekcie zmian w ustawie ponad 340 tys. najlepiej zarabiających musiałoby odprowadzać wyższe składki niż dotychczas.
Eksperci zawracali uwagę na fakt, że większe składki ubezpieczeniowe przyczynią się do wzrostu składek zewidencjonowanych w ZUS.
Ustawę krytykowała zarówno opozycja, jak i koalicjanci PiS – głównie szef Porozumienia i wicepremier Jarosław Gowin.
We wtorek na stronie Kancelarii Sejmu pojawiła się informacja, że kontrowersyjny projekt został wycofany.
