Rodzice Adasia: To jakby nasz syn narodził się po raz drugi [WIDEO, ZDJĘCIA]
Profesor Janusz Skalski, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym, potwierdził wieczorne doniesienia o odłączeniu chłopca od respiratora.
Dzisiaj rodzice Adasia po raz pierwszy zobaczyli, jak ich dziecko znowu samodzielnie oddycha, otwiera oczy. - Patrzył na nas. Czy nas rozpoznał, tego nie wiemy. Przytulił misia, którego mu przynieśliśmy - mówiła mama chłopca.
źródło: TVN24/x-news
Zobacz też: Adaś odłączony od respiratora, oddycha samodzielnie [WIDEO]
Stan chłopca napawa optymizmem. Adaś bierze do rączek zabawki, je łyżeczką i reaguje na polecenia. Chłopiec nawet coś powiedział.
Co jednak jest największym fenomenem dziecko, które przebywało na mrozie, choć znaleziono skrajnie wychłodzone nie ma żadnych odmrożeń. Dwulatek spędzi jeszcze kilkanaście dni w szpitalu, czeka go również rehabilitacja.
- Oczywiście to ma znaczenie, że wyjściowo dziecko było zdrowe. Gdyby miało jakieś obciążenia, możliwe że by tego nie przetrzymało - komentuje Skalski poprawiający się stan zdrowia malca. Istotna była również reanimacja, którą przeprowadził policjant, szybki transport do szpitala i błyskawiczne podłączenie chłopca do sztucznego płucoserca i respiratora. Skalski podkreślał również rolę pielęgniarek.
Nie ma wątpliwości, że jest to unikalny przypadek w skali światowej, najniższa temperatura ciała z jakiej wybudzono pacjenta - mówi profesor. Przypadkiem Adasia zainteresowały się już podobne placówki światowe.
Wyniki wyborów 2014. Powyborcza mapa Małopolski. Komu wyborcy zaufali, komu podziękowali
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!