Decyzja zapadła podczas XXXV Kongresu IHF, który odbywa się w Soczi. Wspólna kandydatura Polski i Szwecji okazała się lepsza od oferty Węgier.
Początkowo nasz kraj znalazł się na wstępnej liście kandydatów do organizacji handballowego mundialu w 2021 lub 2023 roku. Ostatecznie zdecydowano, że będziemy się ubiegać o MŚ w tym drugim terminie.
Wcześniej chęć goszczenia najlepszych piłkarzy ręcznych globu za osiem lat wyrażały także Francja, Norwegia, Słowacja, Szwajcaria i Korea Południowa. Na placu boju pozostały jednak tylko Polska ze Szwecją oraz Węgry (te ostatnie dziś przegrały też rywalizację o organizację MŚ w 2021 roku – na rzecz Egiptu).
- To ogromny sukces polskiej piłki ręcznej! Dziękuję Szwedzkiej Federacji, która jest niezwykle odpowiedzialnym i doświadczonym partnerem – powiedział po korzystnej dla nas decyzji IHF prezes ZPRP Andrzej Kraśnicki, który mimo choroby poleciał do Soczi.
Przypomnijmy, że w styczniu przyszłego roku Polska będzie gospodarzem mistrzostw Europy mężczyzn. Mecze rozgrywane będą w Krakowie, Katowicach, Wrocławiu i Gdańsku.
W MŚ 2023 spotkania – według wstępnych planów - mają się odbywać w pięciu miastach Polski i trzech Szwecji. ZPRP zgłosił Kraków, Katowice, Gliwice, Łódź i Gdańsk.
W naszym kraju miałby się odbyć mecz otwarcia (niewykluczone, że w Tauron Arenie Kraków), a w Szwecji mecz finałowy. Prezes Kraśnicki zdradził jednak, że jeśli w Warszawie powstanie obiekt na ponad 22 tysiące widzów, to właśnie w stolicy rozegrane zostanie spotkanie o tytuł mistrza świata.