Myślachowice. 8,4 mln zł potrzebnych na przebudowę niebezpiecznego skrzyżowania na DW 791. Lepszym rozwiązaniem fotoradar?

Droga wojewódzka 791 łącząca Trzebinię z Olkuszem owiana jest złą sławą. Liczne, kręte zakręty i skrzyżowania ze słabą widocznością to miejsca, w których wielokrotnie dochodziło do kolizji i wypadków, niestety także tych śmiertelnych. Jednym z najniebezpieczniejszych miejsc jest skrzyżowanie ulic Olkuskiej, Trzebińskiej i Centralnych w Myślachowicach, gdzie z uwagi na ukształtowanie terenu, wzniesienia, widoczność jest tam ograniczona, a kierowcy często łamią przepisy ruchu drogowego przekraczając prędkość. Od lat mówi się o konieczności przebudowania tego skrzyżowania.

Wykonana została koncepcja przebudowy skrzyżowania. Pracownia projektowa do końca roku ma uzyskać decyzję ZRID. Wówczas inwestor, czyli Zarząd Dróg Wojewódzkich będzie mógł wystąpić o pozwolenie na budowę. Wcześniej jednak należy zabezpieczyć środki na inwestycję, a mowa tu o kwocie aż 8,4 mln zł - mówi Jarosław Okoczuk, burmistrz Trzebini.

Inwestycja jest tak kosztowana z uwagi na konieczność przebudowania zatok autobusowych, przeniesienia ich oraz wykupu prywatnych gruntów. Ponadto skrzyżowania mocno przeszyte jest sieciami - wodą, kanalizację, gazową oraz telefonią, które także trzeba przebudować. Poprawić bezpieczeństwo miałaby tam m.in. budowa lewoskrętów. Przebudowę skrzyżowania miałby w połowie pokryć ZDW, a pozostała kwotę solidarnie dołożyć gmina Trzebinia i powiat chrzanowski.

Warto jednak podkreślić, że jazda po krętych zakrętach czy przez skrzyżowania ze słabą widocznością może być względnie bezpieczna pod warunkiem przestrzegania przepisów przez wszystkich uczestników ruchu drogowego. To właśnie brawura, a w szczególności nadmierna prędkość bywa w tym przypadku główną przyczyną wypadków. Same znaki informujące o konieczności ściągnięcia nogi z gazu nie są dla wszystkich kierowców wystarczającym argumentem do przepisowej jazdy.

Tak gigantyczne koszty realizacji inwestycji sprawiają, że zastanawiamy się czy nie ma mniej kosztownego rozwiązania, które poprawiłoby bezpieczeństwo w tym miejscu. Będę nielubiany przez kierowców, ale zwróciłem się do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego z pytaniem o możliwość zamontowania fotoradaru na tej drodze. Wyrażona została na to zgoda - informuje burmistrz.

Alternatywą dla przebudowy skrzyżowania jest więc montaż fotoradaru lub systemu odcinkowego pomiaru prędkości. System składa się z dwóch lub więcej kamer usytułowanych na początku i końcu monitorowanego odcinka drogi. Rejestruje moment wjeżdżania i wyjeżdżania pojazdów. Na tej podstawie wylicza z jaką średnią prędkością poruszały się. W razie przekroczenia obowiązującego na danym odcinku ograniczenia prędkości kierowca pojazdu może zostać ukarany mandatem.

Należałoby raz czy drugi pokazać, że fotoradar działa, by kierowcy wiedzieli, że nie jest to tylko pusta puszka. Na pewno poprawiłoby to bezpieczeństwo w tym miejscu - dodaje Jarosław Okoczuk.

Ostateczne decyzje dotyczące tego, w jaki sposób poprawić bezpieczeństwo na DW 791 jeszcze nie zapadły. Toczą się także rozmowy, kto miałaby ponieść ewentualne koszty montażu, funkcjonowania i serwisu urządzeń.

FLESZ - 5-dniowy tydzień pracy odejdzie do lamusa?