Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Czas na parkometry. Zobacz, gdzie staną? [ZDJĘCIA]

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Bloczki odchodzą w niepamięć...
Bloczki odchodzą w niepamięć... Fot. Katarzyna Hołuj
Od maja kierowcy parkujący w centrum miasta zapłacą za postój nie u parkingowych, ale w parkometrze albo telefonem.

Dziewięć parkometrów stanie: w Rynku (dwa: przy Urzędzie Miasta i Gminy i przy wylocie ul. Piotra Skargi), przy ul. Jordana (dwa: wjazd w kierunku restauracji i przy TS Sokół), przy ul. Gałczyńskiego (dwa na całej jej długości), ul. Kilińskiego („koński Rynek”), przy ul. Średniawskiego (tu postój będzie płatny od „końskiego rynku” do skrzyżowania z ul. Kniaziewicza) i przy ul. Słowackiego (plac naprzeciwko Carrefoura). Są to miejsca (z wyjątkiem ul. Średniawskiego), gdzie opłaty są pobierane od dawna, tyle że przez firmy, którym gmina zlecała obsługę tych parkingów.

Teraz, oprócz tego, że pojawią się parkometry, pojawi się też nowa, dodatkowa stawka - złotówka za pierwsze 30 min. parkowania. Kolejne opłaty to: 2 zł za pierwszą godzinę postoju; 2,40 zł za drugą; 2,80 zł za trzecią i 2 zł za czwartą i każdą kolejną. Płacąc trzeba będzie przewidzieć na ile zostawiamy samochód. Jeśli będzie to czas dłuższy niż ten za który uiściliśmy opłatę trzeba będzie wrócić i dopłacić. Nie uiszczenie opłaty będzie się wiązało z karą w wysokości 50 zł.

Płacić będzie można też za pomocą mobilnej aplikacji. W przypadku tej nie trzeba się zastanawiać kiedy skończy się opłata, bo jest naliczana od momentu uruchomienie aplikacji do jej zatrzymania.

Opłaty będą obowiązywały od poniedziałku do piątku od godz. 7 do 18. Wyjątkiem będzie Rynek, gdzie opłaty będą naliczane od godz. 8. To wynik wniosku złożonego na sesji przez radnego Kamila Ostrowskiego i popartego przez klub radnych Macieja Ostrowskiego i dwoje radnych z KWW Bez układów. Jak argumentował radny, chodzi o to, żeby rodzice dzieci, które będą uczęszczały do reaktywowanej Szkoły Podstawowej nr 1 mieli ułatwione zadanie odwożąc je do szkoły.

Burmistrz Jarosław Szlachetka uznał, że decyzja radnych, którzy poparli wniosek godzi w interesy gminy, bo zmniejszy to wpływy z dopłat. Poparł go sekretarz gminy Robert Pitala mówiąc: - Skutek będzie odwrotny. Ludzie, którzy przyjadą na 7.30 załatwić coś w urzędzie, nie będą parkować przy Muzeum (tam parking jest darmowy - dop. red.), ale tu w Rynku. Do godz. 8 parking będzie zajęty. Dodał też, że z myślą o rodzicach, gmina chce za zgodą powiatu wprowadzić na ul. Sobieskiego (przy SP nr 1) miejsca typu „całuj i jedź”.

Powodem, dla którego zdecydowano się parkometry było nie tylko to, że większość miast już dawno przestawiło się na takie urządzenia, ale przede wszystkim czynnik ekonomiczny. Dzięki rezygnacji ze zlecania tej usługi podmiotom zewnętrznym do gminnej kasy ma wpływać więcej pieniędzy z opłat za korzystanie z parkingów. Roczne dochody z miejsc parkingowych wynosiły ok. 680 tys. zł. - Z tego około 30 proc. trafiało do inkasentów - mówi Robert Pitala, sekretarz gminy.

Reszta, czyli ponad 400 tys. z trafiało do gminy, ale z tego płaciła jeszcze za druk bloczków, co kosztowało ok. 45 tys. zł w skali roku.
Teraz dzierżawa urządzeń będzie kosztowała gminę niespełna 100 tys. zł rocznie. Gdy doda się do tego wynagrodzenia dla dwóch kontrolerów i koszt obsługi systemu daje to koszt rzędu 180 tys. zł. Dlatego sekretarz szacuje, że rocznie gmina zaoszczędzi ok. 70 tys. zł rocznie w pierwszych dwóch latach (kiedy będzie dzierżawiła parkometry), a później kiedy urządzenia te przejdą na jej własność, zaoszczędzi ok. 170 tys. zł rocznie a nawet więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Myślenice. Czas na parkometry. Zobacz, gdzie staną? [ZDJĘCIA] - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska