Dochód z kwest przeznaczany zostanie na renowację zniszczonych, zabytkowych grobowców i pomników.
- Mieszkańcy widzą efekty naszych zbiórek, więc chętnie włączają się w kolejne. Do puszek wrzucają coraz częściej banknoty, a nie monety - mówi Andrzej Długosz, prezes Towarzystwa Miłośników Starego Sącza, które zorganizowało kwestę na dwóch starosądeckich cmentarzach. Chwali się, że miał do puszki pięć wpłat po 100 zł.
Kwestujący w Starym Sączu rozdawali darczyńcom obrazki przedstawiające wyremontowany nagrobek. - Wydrukowaliśmy ich dwa tysiące, a rozdaliśmy 1800 - dodaje Długosz, podkreślając duże jest zainteresowanie zbiórką.
Maciej Kurp, prezes Związku Sądeczan, który organizuje kwestę „Ratujmy Sądeckie Nekropolie”, szacuje, że w Nowym Sączu akcję wsparło około trzech tysięcy osób. Zbiórkę prowadzono na trzech cmentarzach komunalnych przez dwa dni. Zebrano 19,2 tys. zł. - Od kilku edycji udaje nam się zebrać podobną sumę - podkreśla Kurp.
Cieszy go również, że coraz więcej organizacji i osób włącza się w akcję. W tym roku pieniądze zbierali przedstawiciele 10 stowarzyszeń.
W Krynicy-Zdroju chętnych do kwestowania jest mniej.
- Z roku na rok coraz trudniej o wolontariuszy - przyznaje Przemysław Sulewski z Urzędu Miejskiego w Krynicy-Zdroju, który po raz piąty zorganizował zbiórkę.