Na linię kolejową Oświęcim - Brzeźnica - Skawina - Kraków Główny mają powrócić stałe połączenia pociągów pasażerskich [ZDJĘCIA]

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

FLESZ - Jak pozbyć się stresu w godzinę? Tę metodę stosowała NASA

Na początku grudnia 2012 r. ówczesny Zarząd Województwa Małopolskiego uznał, że przy bardzo niskiej frekwencji utrzymanie pociągów pasażerskich na linii Oświęcim - Skawina - Kraków jest nieopłacalne.

- Trudno się dziwić, że niewiele ludzi jeździło wtedy na tej trasie. Pociąg wlókł się 30 km/godz. Z Oświęcimia - wtedy jeszcze do Krakowa Płaszowa - jechało się ponad dwie godziny. Połączeń było jak na lekarstwo, a rozkłady jazdy tak ustalone, że pociągi jeździły o 4 czy 5 rano, a potem była przerwa do popołudnia. Nikomu to nie pasowało - przypomina Michał Krawczyk, mieszkaniec Oświęcimia, który w tamtym czasie studiował w Krakowie.

Mimo to mieszkańcy i część samorządów protestowała przeciwko zamknięciu linii, domagając się jej modernizacji. Remont częściowy już był.

- Starania o jej przywrócenie trwają od 9 lat - podkreśla Mariusz Krystian, wójt Spytkowic, który podobnie, jak wielu mieszkańców tej gminy bardzo liczy, że plany przywrócenia pociągów nie skończą na projekcie.

Tym bardziej, że teraz ma to wszystko inaczej wyglądać. Linia z Krakowa Głównego przez Skawinę do Oświęcimia ma zostać włączona do systemu Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej. Ma być obsługiwana przez 19 par składów pasażerskich Kolei Małopolskich, które będą jeździć co godzinę. Czas przejazdu z Oświęcimia do Krakowa Gł. ma wynosić 1 godz. 35 minut, a ze wspomnianych Spytkowic 1 godz. 5 minut.

- Jest to zdecydowanie bardzo korzystna alternatywa, biorąc pod uwagę, że obecnie w szczycie komunikacyjnym dojazd do Krakowa zajmuje 1,5 godziny, a nawet więcej. Do tego dodać można komfort i bezpieczeństwo jazdy, czy wreszcie koszt, jaki trzeba ponieść - wylicza wójt Spytkowic.

Na przywrócenie linii bardzo liczą także w Brzeźnicy, gdzie kilka lat temu gmina zmodernizowała przejęty od PKP budynek dworcowy pod kątem centrum przesiadkowego. Na włączenie do systemu Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej oczekują także w Zatorze, Przeciszowie i samym Oświęcimiu.

- Wygląda to bardzo obiecująco. Mieszkańcy czekają z niecierpliwością - mówi wójt Przeciszowa Tomasz Kosowski, który także jest przekonany, że jeśli będą takie możliwości, to ludzie przesiądą się ze swoich samochodów czy busów do pociągów.

- Pod tym kątem wybudowaliśmy parking gminny, który znajduje się ok. 150 metrów od dworca. Tam mieszkańcy będą mogli zostawić samochód i jechać dalej pociągiem - przypomina Tomasz Kosowski. Jego zdaniem, wraz z przywróceniem połączeń należałoby odnowić perony, ustawić ławki. - Od kilku lat nic się tam nie działo i wygląda to kiepsko - dodaje wójt Przeciszowa.

Projekt nowego rozkładu ma charakter wstępny. Wymaga jeszcze uzgodnień.

- We wrześniu wszystko powinno być jasne - dodaje wójt Mariusz Krystian z nadzieją, że jest to po myśli mieszkańców gminy Spytkowice. Jego zdaniem nowy rozkład w ramach SKA ogromnie ułatwi na przykład ludziom młodym dostęp do szkół w Krakowie czy Skawinie oraz na studia. - Może odrodzi się kierunek oświęcimski. Kiedyś też wielu uczyło się lub pracowało w Oświęcimiu - zauważa wójt Spytkowic.

Obecnie linia 94 jest modernizowana na odcinku Kraków Płaszów – Podbory Skawińskie. Cała inwestycja kosztuje 250 mln zł. Po zakończeniu prac pociągi pasażerskie pojadą z prędkością do 100 km/godz., a towarowe do 80 km/godz.