- Myślałem, że już nie będę pisał, ale cosik cłeka zwyrtło. Pytoł mnie o to straśnie parę godzin przed śmiercią mój przyjaciel Jasiek Fudala - wyjaśniał podczas sobotniej promocji swego nowego tomiku wierszy Andrzej Gąsienica--Makowski.
Nowego, bo nie jest to bynajmniej jego debiut. Pierwszy wiersz - "Ojciec do mi chleb"- opublikował
w 1969 r., a tomik "Ślebodny Zbyrk" wydał w 1987 r.
- Cłek idzie przez życie i na tej pyrci zywobycio spotyka innych, co dozerajom, klepiom po plecach, ale kazdy cosi dobrego w sobie mo, ale od kazdego wybierom to, co w nim dobre i co w swoim wnętrzu chowom... Wielu mnie na tej pyrci ubogacało, przekonywało, że worce iść po tej pyrci. Dziś wielu z nich jest tu ze mną - zaznaczył i podziękował im za to autor.
Ci zaś - rodzina, przyjaciele i znajomi - gratulowali Makowskiemu tomiku wierszy i najczystszej, pięknej góralskiej gwary, mądrości życiowej płynącej - jak podkreślała prof. Anna Brzozowska-Krajka z Lublina - z tradycji i współczesności swojej góralskiej ojcowizny.
- "Bo bezmyślnym życiem żyć nie warto",mówił profesor Tischner, przyjaciel Andrzeja Gąsienicy-Makowskiego. Przywołanie tej Tischnerowskiej prawdy życia nie jest przypadkowe, ponieważ doskonale charakteryzuje źródło i specyfikę twórczych wysiłków zakopiańskiego poety - zaznaczyła prof. Brzozowska-Krajka.