Wielkanoc w góralskiej tradycji obfituje w wiele zwyczajów i ludowych obrzędów. Jednym z nich jest ten, którego nadal starają się trzymać kowale z Sobczakówki w Zakopanem. Od ponad 70 lat w Wielki Piątek godz. 11 spotykają się w kuźni – starsi, ale i młodsi. Rozpalają piec, szykują młoty i kowadła. Ich jedyny zadaniem na ten dzień jest wykucie trzech gwoździ.
- Nic nie robimy więcej, tylko odkuwany trzy gwoździe. Są to specjalne gwoździe, mocniejsze, zdobione. Potem przybijamy je do futryny pracowni – mówi Andrzej Kowalczyk.
- Tak ta tradycja trzyma się do dziś. Staramy się to robić każdego roku. Każdego roku staramy się zrobić jakiś nowy wzór, ale tyle już tych gwoździ zostało zrobionych, że coraz trudniej jest wymyślić coś nowego – mówi Janusz Gąsienica-Makowski.
Wykuwanie gwoździ jest jedyną pracą jaką wykonują kowale w Wielki Piątek. Potem piec jest wygaszany, a kuźnia zamykana na cały okres świąt.
W pracowni kowalskiej na Sobczakówce wykutych zostało już ponad 200 gwoździ. Każdy z nich różni się kształtem główki. W ostatnich latach zakopiańscy kowale zrobili kilka gwoździ w innym kolorze. - To były gwoździe wykute w czasie pandemii koronawirusa. Postanowiliśmy także w ten sposób zaznaczyć tamten trudny czas – mówi Andrzej Kowalczyk.
Wybierasz się w święta nad Morskie Oko? Lepiej to przeczytaj...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
