Halemba, Bielszowice i Pokój – to wszystkie kopalnie znajdujące się w Rudzie Śląskiej i wzystkie, które miesiąc temu znajdowały się na ministerialnej liście zakładów do likwidacji. Jak przypomina Onet, z planów zrezygnowano po protestach związków zawodowych. Zamknięcie kopalni oznaczałoby utratę 6,3 tys. miejsc pracy (i kolejnych 18 tys. w otoczeniu kopalń) – w Rudzie Śląskiej dramatycznie wzrosłoby bezrobocie, ale skurczyłyby się finanse miasta, i to aż o 13 mln zł.
Rząd wycofał się z likwidacji rudzkich kopalń, ale to nie zamyka tematu raz na zawsze. Onet, za „Gazetą Wyborczą”, podaje, że w Rudzie Śląskiej może powstać fabryka polskich samochodów elektrycznych. Miałaby być zlokalizowana na pokopalnianych nieużytkach, a według jednego z polityków partii rządzącej, na którego powołała się „GW”, fabryka miałaby być formą „wynagrodzenia” za likwidację kopalni.
To jednak nieoficjalne doniesienia, a o fabryce samochodów wiadomo tylko, że powstanie na Śląsku, nie wiadomo jednak gdzie dokładnie. Fabryka Izery ma dać zatrudnienie 6,5 tys. osób i 12 tys. osób w jej otoczeniu.
Źródło: Onet
